Remigiusz Mróz codziennie przebywał z seryjnym mordercą. "Robił ohydne rzeczy"
Remigiusz Mróz zręcznie splata literackie fabuły, pokazując świat przestępców. Okazuje się, że niegdyś z jednym z nich spędził kilka lat, widując go codziennie. Co się wydarzyło?
21.09.2024 | aktual.: 21.09.2024 12:55
Remigiusz Mróz to jeden z najbardziej poczytnych autorów kryminałów w Polsce. W swojej karierze zyskał ogromną popularność, a jego książki cieszą się dużym zainteresowaniem czytelników. Na swoim fanpage'u pochwalił się sprzedażą ponad 10 milionów egzemplarzy swoich książek, co jest imponującym wynikiem w kraju, w którym czytelnictwo nie zawsze jest na wysokim poziomie. Mróz jest znany z niezwykłej produktywności i wciąż zaskakuje swoich fanów kolejnymi dziełami. Plotkuje się także o jego potencjalnych romansach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Remigiusz Mróz pisze kryminały, które kochają Polacy
Remigiusz Mróz to jeden z najpopularniejszych polskich autorów kryminałów, a jego seria z Joanną Chyłką zdobyła ogromną rzeszę fanów. Na chwilę obecną seria składa się z 18 tomów, a najnowsza książka ma zostać wydana już 11 września. W książkach tych główną bohaterką jest Joanna Chyłka, prawniczka o twardym charakterze, która nieustannie zaskakuje czytelników swoim intelektem i odwagą. Książki zostały zekranizowane.
Kolejną popularną serią Mroza jest seria o komisarzu Forście. Seria ta również doczekała się ekranizacji w postaci serialu, który stał się hitem na Netfliksie. Akcja książek rozgrywa się głównie w Tatrach, a bohater, komisarz Forst, staje w obliczu niezwykle skomplikowanych zagadek kryminalnych.
Remigiusz Mróz przebywał latami blisko mordercy
Pisarz podzielił się iście mrożącą krew w żyłach historią ze swojej młodości. Okazuje się, że codziennie przebywał w pobliżu przyszłego mordercy. Podczas wywiadu, którego Remigiusz Mróz udzielił Natalii Szymańczyk, autor zaskakująco wyznał, że chodził do szkoły z przyszłym mordercą.
Ja byłem dosyć blisko, nie mając o tym zielonego pojęcia. Właściwie też nigdzie o tym nie mówiłem, a teraz mi to wyciągnęłaś z pamięci, bo chodziłem do klasy w gimnazjum z seryjnym zabójcą - powiedział.
Mróz stwierdził, że dopiero gdy dowiedział się o morderstwach, sięgnął pamięcią wstecz i zachowanie kolegi z klasy dało mu do myślenia.
Był tak trochę lekko dziwny. To znaczy był w permanentnym stanie ujarania. Dopiero jak byłem gdzieś pod koniec studiów, nagle zobaczyłem jego zdjęcie ze zablurowanymi oczami, myślę: "Jezus Maria, o co tu chodzi?" Robił ohydne rzeczy - podsumował jego zbrodnie.