Pogrzeb księcia Filip przez pandemię będzie wyglądać inaczej niż planowano przed laty. Pojawiły się pierwsze szczegóły
W piątek Wielka Brytania pogrążyła się w żałobie. Zmarł mąż królowej Elżbiety II – książę Filip. Te smutne wieści Pałac Buckingham przekazał w oficjalnym komunikacie. Wynika z niego, że 99-latek ostatnie chwile życia spędził na Zamku w Windsorze:
09.04.2021 | aktual.: 09.04.2021 16:40
Wyciskający łzy hołd mężowi monarchini, a prywatnie dziadkowi oddali książę William z księżną Kate (więcej tutaj)
Pogrzeb księcia Filipa. Jak będzie wyglądać w czasie pandemii?
Po śmierci męża królowej Elżbiety II Wielka Brytania ogłosiła okres żałoby narodowej. Flagi w całym kraju zostały opuszczone do połowy masztu. Na czas przygotowań do pogrzebu monarchini usunie się w cień i nie będzie się zajmować żadnymi sprawami państwowymi. Książę Filip ma prawo do pochówku z wszelkimi honorami.
Brytyjska prasa donosi, że pogrzeb księcia Filipa przed pandemię koronawirusa nie będzie hucznym wydarzeniem. Chociaż plany co do tego, jak powinien wyglądać, zostały opracowane kilkadziesiąt lat temu, nie jest wykluczone, że zostaną one zmienione. Przy obecnie obowiązujących obostrzeniach w Wielkiej Brytanii nie będą one mogły mieć miejsca.
The Sun podaje, że pogrzeb księcia Filipa będzie wyglądać inaczej, niż zakładano. Nieoficjalnie mówi się, że przygotowania skupią się na zamku w Windsorze. Zabraknie wojskowej procesji w Londynie, a także tłumów na ulicach. Prawdopodobnie zostanie zmniejszona liczba żałobników, która weźmie udział w pogrzebie.
Obecne zasady obowiązujące w Anglii głoszą, że w ostatnim pożegnaniu może uczestniczyć maksymalnie 30 osób. Powinny one utrzymywać dystans, jeśli nie mieszkają w jednym domu. Wygląda na to, że królowa będzie musiała zdecydować, którzy członkowie jej licznej rodziny zostaną zaproszeni. Ci, którym to się uda, będą mieli obowiązek zasłonić twarz i stać od siebie w odległości dwóch metrów. Mówi się, że wśród uczestników ceremonii zabraknie światowych przywódców.
Tygodnik donosi, że policja będzie pilnować, by tłumy nie gromadziły się, by złożyć wyrazy szacunku.
Pod uwagę należy wziąć jeszcze jedną opcję. Nabożeństwo żałobne mogłoby się odbyć w późniejszym terminie, po tym jak naród upora się z kryzysem koronawirusa.
Pałac Buckingham na ten moment nie skomentował tych informacji.