Najmłodszy polski milioner usłyszał tragiczną diagnozę. To nie koniec dramatów, z którymi mierzy się w ostatnich miesiącach
Piotr Kaszubski urodził się w 1992 roku i w przeciwieństwie do swoich rówieśników, nie skupiał się tylko na nauce, ale i na rozwijaniu biznesu. Poprzez sprzedaż kosmetyków i środków do wybielania zębów w krótkim czasie dorobił się fortuny. Przez media został okrzyknięty złotym dzieckiem biznesu oraz najmłodszym milionerem w Polsce, jednak jego szczęście nie trwało zbyt długo, ponieważ prokuratura wzięła pod lupę prowadzone przez niego biznesy. Ostatecznie, w wyniku podjętych działań, zyskał status podejrzanego o handel niezarejestrowanymi lekami oraz oszukanie klientów na kwotę 28 mln złotych.
16.01.2022 | aktual.: 16.01.2022 22:45
Śledczy szukali Piotra przez ponad rok, a on w tym czasie grał im na nosie. Bez trudu podróżował po całej Polsce, a w mediach społecznościowych publikował zdjęcia wykonane pod budynkami policji oraz wyśmiewał działania funkcjonariuszy. Ostatecznie wyjechał za granicę, gdzie ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości. W wigilię 2016 roku został zatrzymany w Wiedniu i na mocy europejskiego nakazu aresztowania wydany polskim władzom. Na podstawie zebranego materiału dowodowego sąd uznał go za winnego i skazał na karę 3 lat pozbawienia wolności.
W ostatnim czasie w życiu Kaszubskiego zaszło sporo zmian. W 2021 roku media obiegła wieść, że po raz kolejny trafi przed oblicze sądu, ponieważ tym razem prokuratura podejrzewa go o popełnienie przestępstwa podatkowego.
Piotr Kaszubski trafił do szpitala. Co mu dolega?
Piotr przez cały czas jest aktywny w mediach społecznościowych, gdzie opowiada o tym, jak wygląda jego życie prywatne oraz walka o sprawiedliwość. W ostatnim czasie jednak los nie był dla niego łaskawy. Dokładnie 3 miesiące temu u jego mamy zdiagnozowano nowotwór opon mózgowych. Niedawno relacjonował, że jego rodzicielka przeszła operację, która zakończyła się powodzeniem.
To nie koniec problemów rodziny Kaszubskich. Najmłodszy milioner w Polsce właśnie poinformował, że trafił do szpitala, ponieważ miał problemy ze słuchem. Lekarze po przeprowadzonych badaniach zdiagnozowali u niego nagłą głuchotę idiopatyczną (niespodziewana utrata słuchu pojawiająca się bez jasnej przyczyny).
W dalszej części wpisu przyznał, że jest załamany tą sytuacją i bardzo boi się, że bezpowrotnie straci słuch. Zdradził także, jak będzie przebiegało dalsze leczenie.
Pod wpisem cały czas przybywa komentarzy. Internauci okazują Piotrowi swoje wsparcie oraz życzą mu szybkiego powrotu do formy:
Życzymy dużo zdrowia.