Paulina Smaszcz w buńczucznym oświadczeniu kreuje się na matkę sukcesu Macieja Kurzajewskiego. Wskazała konkretne sytuacje. Nie zabrakło ciosów poniżej pasa
Paulina Smaszcz stała się regularną bohaterką tekstów prasowych po tym, gdy publicznie ujawniła, że jej były mąż, Maciej Kurzajewski, wszedł w związek z Kasią Cichopek. Swoisty coming out odbył się w skrajnie złej atmosferze. Już po nim dziennikarka zasypała zakochanych lawiną oskarżeń i krytycznych uwag. W podcaście Anny Zejdler zasugerowała, że były mąż po rozstaniu pozbył się ich wspólnego psa – Bono. Maciek w odpowiedzi zabrał czworonoga do studia Pytania na śniadanie.
22.11.2022 | aktual.: 23.11.2022 00:36
Wizyta owczarka niemieckiego w studiu nie ostudziła zapału Pauliny. Jeszcze tego samego dnia pojechała ona do 74-letniej matki Maćka – Teresy Kurzajewskiej, by dowiedzieć się od niej tego, w jaki sposób jest traktowane zwierzę.
Maciej Kurzajewski zgłosił policji zachowanie Pauliny Smaszcz
Maciej i jego bliscy wystraszyli się nie na żarty. Po konsultacjach z krewnymi prezenter zgłosił sprawę policji, o czym powiedział w rozmowie z tabloidem Super Express. Paulina odparła zarzuty, twierdząc, że z byłą teściową spotkała się tylko raz i to w domu Macieja. Wizytę złożyła zresztą na prośbę synów – dodała w przygotowanym przez siebie oświadczeniu.
Następnie zdecydowała się ruszyć do kontrataku.
Paulina Smaszcz gorzko o karierze Macieja Kurzajewskiego
Zarzuciła partnerowi Kasi Cichopek, że kłamie i manipuluje.
Dalej zasugerowała, że to ona uratowała pozycję zawodową Maćka, ponieważ Telewizja Polska chciała się go pozbyć. Ponadto przypomniała, że to ona była jego menagerką, prowadziła z nim firmę i go wspierała.
Paulina Smaszcz "wybacza" Maciejowi Kurzajewskiemu
W dalszej okazała Maćkowi "łaskę", pisząc, że wybacza mu "wyrządzone zło", podkreślając przy tym, że "nigdy nie zapomni" tego, co jej zrobił.
Wywód Pauliny pierwotnie opublikował Super Express.