Paulina Smaszcz rozpływa się nad ojcem Macieja Kurzajewskiego. "Był wspaniałym teściem"
Paulina Smaszcz była w ostatnim czasie gościnią podcastu "MamCast". W szczerej rozmowie z Aleksandrą Sadowską poruszyły wiele trudnych tematów. Dziennikarka przyznała, że kiedy była młodą mamą i żoną, mogła liczyć na ogromne wsparcie swojego teścia, Czesława Kurzajewskiego, o którym mówiła w samych superlatywach.
Paulina Smaszcz przez wiele lat była żoną Macieja Kurzajewskiego. Doczekali się dorosłych już synów i przez lata uchodzili za zgodną parę. Smaszcz i Kurzajewski oboje pracowali, mając małe dzieci. Mogli jednak liczyć na wsparcie teściów, a zwłaszcza Czesława Kurzajewskiego, który jak wspomina dziennikarka, wspierał ją najbardziej ze wszystkich, kiedy robiła doktorat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Edyta Herbuś o słowach Elżbiety Zapendowskiej i swoim talencie wokalnym. "To jest absurdalne"
Paulina Smaszcz z sentymentem wspomina Czesława Kurzajewskiego
Chociaż Paulina Smaszcz nie jest już z Maciejem Kurzajewskim, ciężko jest jej zapomnieć o wspólnych latach, które spędzili razem jako rodzina. Dziennikarka w najnowszym wywiadzie rozpływała się nad nieżyjącym już ojcem swojego byłego męża, Czesławem Kurzajewskim.
Miał ogromną wiedzę, miał też ogromną klasę. To nie był jakoś wybitnie wykształcony człowiek, ale potrafił moich chłopaków zainteresować danym tematem - opowiadał o wojsku, historii. (...) On naprawdę wzbudzał w nich takie męskie zainteresowania. Odrabiał z nimi lekcje czasami, ponieważ ja np. byłam zajęta.
ZOBACZ TEŻ: Agnieszka Kaczorowska wyprowadziła się z willi. To tu zamieszkała po rozstaniu z Maciejem Pelą
Paulina Smaszcz przyznała, że na teścia zawsze mogła liczyć najbardziej
W najnowszym wywiadzie Paulina Smaszcz opowiadała, jak zdecydowała się na doktorat i nikt w nią nie wierzył, a teść był jedyną osobą, na której wsparcie zawsze mogła liczyć. Czesław Kurzajewski także był pod wrażeniem jej ambicji.
Pamiętam jak zdecydowałam się na doktorat i wszyscy byli przeciwko, a mój teść mówi tak "Paula, ja ciebie wspieram, jak mnie potrzebujesz, ja jestem 24 na dobę. Zrób ten doktorat, zobaczysz, nie będziesz żałować". Mimo, że wszyscy byli przeciwni, on mnie bardzo w tym wspierał. Jak widział, że już czasami brakowało mi sił, to on zawsze był. Maćka tata i moja mama to był mój rycerz i moja królowa matka i oni naprawdę bardzo nam pomagali.