NewsyKurzajewski zapowiada odpowiedź na medialne ataki Smaszcz. "Czekam na rozstrzygnięcia sądowe"

Kurzajewski zapowiada odpowiedź na medialne ataki Smaszcz. "Czekam na rozstrzygnięcia sądowe"

Maciej Kurzajewski w najnowszym wywiadzie wyjaśnił, dlaczego pozwala "walić w siebie" Paulinie Smaszcz. – Mam w sobie ogromnie dużo cierpliwości, która pomaga mi wytrwać w oczekiwaniu na sądowe rozstrzygnięcie – stwierdził w rozmowie z Marzeną Rogalską. Dał też do zrozumienia, że kiedyś przedstawi mediom swoją perspektywę konfliktu z byłą żoną.

Maciej Kurzajewski
Maciej Kurzajewski
Źródło zdjęć: © Facebook@marzena_rogalska, KAPIF

Maciej Kurzajewski nie ma dobrej prasy, odkąd Paulina Smaszcz zaczęła publicznie zarzucać mu kłamstwa i manipulowanie ich synami po tym, jak związał się z Katarzyną Cichopek. Celebrytka od prawie trzech lat krytycznie wypowiada się o byłym mężu i często atakuje go przed kamerami. Kurzajewski do tej pory praktycznie w ogóle nie odnosił się do wypowiedzi swojej byłej żony, zamiast tego pozwał eksżonę do sądu. Po odpadnięciu z "Tańca z gwiazdami" udzielił serii wywiadów, w których nie zabrakło pytań o poczynania Smaszcz. Temat 52-latki pojawił się m.in. w rozmowie Kurzajewskiego z Marzeną Rogalską z Radia Złote Przeboje.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:

Agnieszka Kaczorowska komentuje porażkę Macieja Kurzajewskiego z "Tańca z gwiazdami" "To program nie tylko o tańcu"

Maciej Kurzajewski wyjaśnia, czemu daje "walić w siebie" Paulinie Smaszcz

Marzena Rogalska przez kilkanaście minut rozmawiała z Maciejem Kurzajewskim o jego pasji do sportu i szybko zakończonym udziale w "Tańcu z gwiazdami". W pewnym momencie został wprost zapytany o zamieszanie wokół swojego życia osobistego i publicznych ataków Pauliny Smaszcz. Wyjaśniając, dlaczego właściwie daje publicznie "walić w siebie jak w bęben" byłej żonie, odparł:

Uważam, że wynoszenie spraw prywatnych na forum publiczne to nie jest mój styl i nie moja historia, i uważam, że tak robić nie należy. (...) Rozstając się, starałem się załatwić to najlepiej, jak tylko można pod każdym względem. Jak ktoś ma do mnie jakiekolwiek zarzuty, to zapraszam na drogę sądową. (...) To boli i jest długotrwałe, mam tego świadomość, ale z pełną premedytacją to wybieram, mając na uwagę moich synów i pamięć tego, co wydarzyło się na przestrzeni tych lat, kiedy byliśmy razem. Nie komentuję tego i nadal będę trwał przy swoim. Czekam na rozstrzygnięcia sądowe i wtedy absolutnie o tym opowiem.

Maciej Kurzajewski odpowiada na ataki Pauliny Smaszcz. "Kiedy jest się szczęśliwym człowiekiem, to trzeba się na tym skupić"

Maciej Kurzajewski w dalszej części rozmowy podkreślił, że nie rozumie zachowania Pauliny Smaszcz. Dość sugestywnie stwierdził, że nie ma potrzeby atakowania innych osób, bo sam na co dzień jest szczęśliwy. Powiedział:

Jestem szczęśliwym, spełnionym człowiekiem, który doświadcza szczęścia każdego dnia. Nie myślę, by obrzydzać komuś życie i sprawiać, żeby momentami nie chciało mu się żyć. To jest coś, co jest mi niezwykle obce. Myślę, że kiedy jest się szczęśliwym człowiekiem; kiedy ma się dobry kontakt ze swoimi dziećmi; kiedy dba się o nie nie tylko słowem, ale też gestem i w wielu innych wymiarach; kiedy myśli się o ich przyszłości, to trzeba się na tym skupić, a reszta jest czymś, co dzieje się obok. Żyję w szczęśliwym związku, budzę się i zasypiam uśmiechnięty i szczęśliwy. Wykształciłem w sobie odporność na tego typu sytuacje i świetnie daję sobie z nimi radę. Mam w sobie ogromnie dużo cierpliwości, która pomaga mi wytrwać w oczekiwaniu na sądowe rozstrzygnięcia.

Maciej Kurzajewski zapewnił też, że "nie potrzebuje budować zasięgów i popularności na praniu brudów", bo "inne wartości zostały mu wpojone przez rodziców i rodzinę".

Wybrane dla Ciebie