Paulina Smaszcz grzmi w temacie e-prostytucji. "Prostytucja jest prostytucją"
Paulina Smaszcz skrytykowała internetowe prostytutki za to, że źle wpływają na nastolatki wchodzące w dorosłość. – Bardzo bym chciała, żeby młode dziewczyny nie myślały, że łatwo zarobić pieniądze, wypinając tyłek na OnlyFansie czy nagrywając seks-taśmę, czy bycie eskortką – powiedziała.
Paulina Smaszcz chętnie wypowiada się o kobietach i dzieli się swoimi przemyśleniami na temat kobiecych spraw. O obecnej sytuacji Polek często dzieli się w wywiadach, sporo mówiła o nich także na planie "Królowej przetrwania". Ostatnio była gościem podcastu "MamCast", w którym poruszyła m.in. temat – jej zdaniem nieodpowiednich – wzorców, jakie mają młode dziewczyny. W pewny momencie wspomniała o e-prostytucji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Justyna Gradek powiedziała nam o swoich relacjach z mężczyznami. Wyjaśniła też, czym jest dla niej romans
Paulina Smaszcz grzmi na e-prostytutki. "To zwykła prostytutka!"
Paulina Smaszcz w trakcie spotkania z Olą Sadowską zauważyła, że niektóre młode dziewczyny mogą twierdzić, że z powodu braku poczucia własnej wartości nie mają za dużo do zaoferowania poza swoim ciałem. Winę za taki stan rzeczy zrzuciła na kobiety, które promują e-prostytucję. Powiedziała:
Bardzo bym chciała, żeby młode dziewczyny nie myślały tylko, że łatwo zarobić pieniądze, wypinając tyłek na OnlyFansie czy nagrywając sekstaśmę, czy bycie eskortką. (...) Chciałabym, że wiedziały, że może szybko zarobią na tym jakieś pieniądze, ale że będą z tym żyły.
ZOBACZ TEŻ: Maciej Kurzajewski zapowiada odpowiedź na medialne ataki Pauliny Smaszcz. "Czekam na rozstrzygnięcia sądowe"
Paulina Smaszcz zaczęła też rozmyślać nad słowem "eskortka", które w jej odczuciu nadaje większą głębie prostytucji, z czym się nie zgadza. Zauważyła:
Mam wrażenie, że jak kobiety mówią "eskortka", to brzmi to nawet nobilitująco, a to jest zwykła prostytutka! (...) Prostytucja jest prostytucją, koniec kropka i nie ma o czym mówić.