NewsyPaulina Smaszcz zdębiała, gdy zobaczyła, co spotkało ją na spacerze z psami. Gdyby nie nagranie, ciężko byłoby jej uwierzyć na słowo

Paulina Smaszcz zdębiała, gdy zobaczyła, co spotkało ją na spacerze z psami. Gdyby nie nagranie, ciężko byłoby jej uwierzyć na słowo

Paulina Smaszcz sama tytułuje się mianem "kobiety petardy". W życiu próbowała wielu zajęć. Była dziennikarką, prezenterką telewizyjną, menadżerką PR. Dziś pracuje jako wykładowczyni akademicka i organizuje własne szkolenia. Jeśli chodzi o jej życie prywatne, to przed dwoma laty rozwiodła się z Maciejem Kurzajewskim. Długo wydawało się, że była para ma dobre relacje. Wszystko zmieniło się w ostatnich miesiącach. Momentem kulminacyjnym ich sporu był wywiad dla Anny Zejdler.

Paulina Smaszcz
Paulina Smaszcz

07.01.2023 | aktual.: 07.01.2023 15:52

Była małżonka Kurzajewskiego zasugerowała w rozmowie, że wydalił on z domu ich wspólnego psa, Bono.

Maciek wydał naszego psa, który był psem naszych dzieci i naszym psem… – mówiła.

Maciej zareagował na zarzuty, zabierając psa do pracy, lecz to nie wystarczyło. Paulina pojechała do jego domu, by osobiście dowiedzieć się, w jaki sposób jest traktowany Bono. Pod nieobecność Kurzajewskiego porozmawiała z jego matką, Teresą. Gdy Maciej się o tym dowiedział, postanowił zgłosić sprawę na policję. Zgłoszenie poprzedziły konsultacje z siostrami.

Potwierdzam, po naradzie rodzinnej zdecydowaliśmy, że trzeba tę sprawę zgłosić policji i zrobiłem to ja. To bardzo bolesne dla nas wszystkich, dlatego nie chcę wdawać się w szczegóły – wyznał gwiazdor Dwójki.

Smaszcz ma już za sobą wizytę na komisariacie policji, gdzie złożyła zeznania.

 Chciałam powiedzieć, że byłam przesłuchana. Jeśli dziennikarze mają wątpliwości, to proszę, żeby zadzwonili do komendy policji w Wesołej. Mama Maćka, pani Teresa Kurzajewska, potwierdziła moją wersję wydarzeń, w trakcie przesłuchania. Rozmawiałyśmy bardzo mile – powiedziała w nagranym przez siebie oświadczeniu.

Paulina Smaszcz zrelacjonowała nietypowy widok w centrum miasta

W piątek Smaszcz wybrała się na spacer z psami: buldożkami Wandą i Buckym. Pani doktor przeszła się z nimi po centrum Warszawy, gdzie natknęli się na... kozy. Ten widok wydał się Paulinie tak nietypowy, że postanowiła nagrać zwierzęta i wrzucić wideo do sieci.

Co za poranek! WANDA, BUCKY i dwie kozy w centrum Warszawy – skomentowała ten widok.

Również fani dziennikarki nie kryli zaskoczenia takim widokiem w centrum dużego miasta. To ich wypowiedzi:

  • Takiego spaceru chyba się nie spodziewały.
  • Poranek zwierzęcych cudów.

A wy spotkaliście się z tym, aby ludzie trzymali takie zwierzęta w miastach?

  • Paulina Smaszcz
  • Paulina Smaszcz
  • Paulina Smaszcz z synem i synową wita nowy rok
  • Paulina Smaszcz
  • Paulina Smaszcz wrzuciła relację ze spacer z psami
  • Paulina Smaszcz wrzuciła relację ze spacer z psami
  • Paulina Smaszcz wrzuciła relację ze spacer z psami
  • Paulina Smaszcz
[1/8] Paulina Smaszcz
Wybrane dla Ciebie