Pamela Anderson sprzedaje własne ogórki. Woła za nie 160 zł
Pamela Anderson zadebiutowała w nowej, kulinarnej roli – zaczęła sprzedawać własne ogórki z dodatkiem płatków róż. Ten nietypowy, luksusowy smakołyk sprzedawany jest w limitowanej edycji i kosztuje znacznie więcej niż przeciętne przetwory. Aktorka chce jednak przekazać dochód na cele charytatywne.
Pamela Anderson to ostatnio jedna z najgłośniejszych postaci Hollywood. Gwiazda "Słonecznego Patrolu" pojawiła się na czerwonym dywanie podczas premiery rebootu "Nagiej broni", gdzie zwróciła na siebie uwagę swoją naturalną urodą bez grama makijażu. Fani nie przestają też komentować jej nowej, romantycznej relacji z Liamem Neesonem. Ich związek stopniowo wychodził na jaw podczas wspólnych wystąpień na czerwonym dywanie, gdzie nie raz wymieniali czułe gesty.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Vanessa Aleksander o "The Office" i karierze w Hollywood. "W procesie castingowym jestem nieustannie"
Pamela Anderson w roli królowej przetworów. Stworzyła linię ogórków
Pamela Anderson postanowiła wykorzystać swój "naturalny wizerunek" i zrobiła to w... zaskakujący sposób. Właśnie ogłosiła wypuszczenie limitowanej linii rzemieślniczych ogórków kiszonych o nazwie "Pamela’s Pickles", którą stworzyła wraz z kalifornijską marką Flamingo Estate. Słoik o pojemności około 709 ml kosztuje 38 dolarów, czyli około 163 zł.
CZYTAJ TAKŻE: Andrea z "Beverly Hills" już tak nie wygląda. Spójrz, jak zmieniła się gwiazda [ZDJĘCIA]
Przepis bazowy pochodzi od ciotki Vie z Vancouver Island, której nagradzane kiszonki gościły na rodzinnym stole Anderson. Pomysł odrodził się natomiast podczas śniadania w posiadłości Flamingo Estate, gdzie aktorka wróciła wspomnieniami do tradycji z jej 2023-roku książki kucharskiej "I Love You: Recipes from the Heart" i programu "Pamela’s Cooking With Love" dla Amazona.
W smaku "Pamela’s Pickles" łączą klasyczne dodatki – koper, musztardę, czosnek – z kwiatową nutą suszonych płatków róży oraz pikantnym akcentem różowego pieprzu, papryczki guajillo i wędzonej soli morskiej. Flamingo Estate wzbogaciło natomiast recepturę o paprykę z Espelette.
Pieniądze pójdą na szczytny cel. Pamela Anderson chce ratować zwierzęta
Co ciekawe, Pamela Anderson najwidoczniej nie zainicjowała ogórkowego projektu po to, aby zarobić. Cały dochód ze sprzedaży trafia do California Wildlife Center, organizacji opiekującej się rocznie ponad 4000 dzikich zwierząt w Kalifornii.
Troska, jaką wkłada się w te tereny i szczerą współpracę, jest autentyczna. Brandon, Dylan i ja jesteśmy niezmiernie dumni, że możemy podzielić się z Wami naszą wspólną miłością do przypraw (zwłaszcza pikli). A przekazanie dochodu na rzecz California Wildlife Center, przy tak wielkiej potrzebie, to proroczy apel o powrót do licznych stoisk z lemoniadą w Malibu i godzin wolontariatu - napisała w oświadczeniu celebrytka.
Inicjatywa aktorki nie powinna dziwić - ta jest weganką od początku lat 2000. i od dawna angażuje się w ochronę praw zwierząt. Współpracuje z organizacją PETA, biorąc udział w kampaniach przeciwko fermom futrzarskim i hodowli przemysłowej.