Córka Małgorzaty Braunek wspomina ostatnie chwile z życia matki: "Nie mamy świadomości jakie to wszystko istotne..."
Minęły już trzy lata od kiedy Małgorzata Braunek po ciężkiej walce z agresywnym nowotworem odeszła z tego świata. Jej córka, Orina Krajewska w wywiadzie z Rewią wspomina ostatnie chwile matki i opowiada o tym w jaki sposób uczciła pamięć swojej ukochanej mamy. Gwiazda udziela się w Fundacji Bądź, którą zmarła aktorka założyła wraz ze swoim mężem, Andrzejem Krajewskim.
Chociaż aktorce nie udało się skorzystać z metod leczenia, które oferuje jej Fundacja, córka czynnie działa na jej rzecz:
Jednym z największych problemów, z jakimi mierzą się osoby, które dopiero dowiedziały się o poważnej chorobie, jest zagubienie w zawiłym systemie polskiej opieki zdrowotnej i brak wsparcia. Między innymi to chcemy zmienić. Przez ostatnie trzy miesiące życia mamy szkoliłam się w preparowaniu kroplówek dla niej. Uczyłam się wszystkiego od podstaw. Także tego, jak zajmować się chorym. Nie mamy świadomości, jakie to wszystko istotne, do czasu kiedy staniemy twarzą w twarz z chorobą bliskiej osoby - wyznała podczas rozmowy z dziennikarzem
Orina nie zamierza się poddać. Widzi efekty swojego zaangażowania, bo zarówno chorzy jak i ich bliscy nabierają coraz większej wprawy i uczą się nowych rzeczy. Wiedzą jak ze sobą rozmawiać, jak walczyć z chorobą i jak polegać nie tylko na farmakologii, ale również na metodach naturalnych. Jest bardzo szczęśliwa, bo wie, że tego chciałaby jej mama. Jej wysiłki, by zrobić coś dobrego dla innych nie poszły na marne.