Omenaa Mensah w żałobie. "Straciłam jedną z najważniejszych osób w moim życiu"
Omenaa Mensah za pośrednictwem social mediów przekazała bardzo smutną wiadomość. W obszernym poście pożegnała swojego ojca, który zmarł w miniony piątek. - Dziś mój świat zatrząsł się w posadach - zaczęła.
Omenaa Mensah jest córką Polki i Ghańczyka, Opoku-Ware Mensaha. Przyjechał on do naszego kraju na studia, zostając cenionym kardiochirurgiem. Prezenterka nie ukrywa, że to właśnie ojcu zawdzięcza najwięcej. Podkreśliła, że dzięki niemu docenia to, co najbardziej istotne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Monika Jarosińska o problemach ze zdrowiem i powrocie do Polski.
Omenaa Mensah w pięknych słowach pożegnała ojca. Był jej inspiracją
Omenaa Mensah dziś prężnie działa na rzecz pomocy krajom afrykańskim. U boku męża Rafała Brzoski założyła fundację, która wspiera najbardziej potrzebujących. Walczy m.in. z niewolnictwem, ale też szerzy kulturę. We wpisie, w którym Mensah pożegnała swojego ojca, podkreśliła, że to właśnie dzięki niemu stała się tym, kim jest. Tata zaszczepił w niej chęć do działania.
Dziś nie chcę jednak jedynie opłakiwać tej straty. Tata nauczył mnie, że życie to nie tylko to, co tracimy, ale przede wszystkim to, co możemy dać innym. (...) Często zatracamy się w narzekaniu na codzienne drobiazgi, podczas gdy świat pełen jest niesprawiedliwości, cierpienia i braku współczucia. Mój tata pokazywał mi, jak patrzeć na te problemy z otwartymi oczami i reagować mądrze — napisała Omenaa Mensah.
Omenaa Mensah w żałobie. "Niech pamięć o moim tacie trwa"
Wpis Omeny Mensah o śmierci jej ojca jest niezwykle poruszający. Poza pięknymi słowami na temat taty, gwiazda podkreśliła, że nie chce tylko opłakiwać tej ogromnej prywatnej tragedii. Napisała, że bardzo ważne jest to, aby zastanowić się, jak zmieniać świat, który nie dla każdego jest dobry i łaskawy. Tego właśnie nauczył Omenę Mensah ojciec.
Był dla mnie nie tylko ojcem, ale też, inspiracją i siłą, która motywowała mnie do działania. Jako wybitny kardio- i torakochirurg przeszedł niezwykłą drogę: z Ghany do Polski, gdzie przyjechał na studia medyczne jako młody, ambitny człowiek, szukający lepszego jutra. (...) Dziś pochylam głowę w hołdzie dla jego życia, pracy i idei, które stały się także moimi. Ale chcę też Was zachęcić – zastanówmy się razem, jak możemy wspólnie walczyć o lepszy świat, o prawo do szczęścia i godności – dla siebie i dla innych - napisała.
