Oliwka Brazil tyrała za grosze. Gdy zarobiła FORTUNĘ, przestała szanować bliskich
Oliwka Brazil zaistniała na polskiej scenie muzycznej w 2021 roku, kiedy wydała takie kawałki jak "Big Mommy" czy "Kokieterka". Kontrowersyjna raperka nie zawsze wiodła jednak życie jak w bajce. W niedawnym wywiadzie wyjawiła, jak zdobycie sławy wpłynęło na jej życie.
13.06.2024 | aktual.: 13.06.2024 11:40
Chociaż 22-letnia Oliwka Brazil nie miała łatwego życia i wyznała, że od najmłodszych lat nie miała kontaktu z ojcem, który później skarżył ją o alimenty, udało jej się dużo osiągnąć w muzycznym świecie. Influencerka i raperka szybko zyskała wielką popularność, a co za tym idzie pieniądze i specjalne traktowanie. To sprawiło, że zupełnie inaczej zaczęła traktować swoich bliskich.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oliwka Brazil w szczerym wywiadzie dla Żurnalisty
Raperka miała zaledwie 19 lat, kiedy wydała płytę "Big Mommy", która okryła się złotem. W związku z szybkim zdobyciem dużej popularności, zatraciła się w swoim sukcesie, a o tym, jak naprawdę wyglądało wtedy jej życie, opowiedziała Żurnaliście.
Miałam 19 lat, jak mogło mnie to nie zgubić? Byłam z normalnego, skromnego domu. Pracując jako przedszkolanka zarabiałam 350 zł tygodniowo, pamiętam to jak dziś. Ciężko się nie pogubić, jak nagle zaczynają się większe przelewy, każdy nagle cię rozpoznaje. (...) Przyznałam się przed samą sobą i moją rodziną, że zgubiło mnie to i upadłam na jakiś czas" - opowiadała raperka.
Oliwka Brazil nie omieszkała się nawet wyznać, że gdy doświadczyła rozpoznawalności, zmienił się je stosunek do bliskich, czego dzisiaj bardzo żałuje.
Przestałam szanować moich bliskich. Byłam bardzo rozrzutna. Wszystko co zarobiłam, chciałam od razu wydać. Trochę poróżniłam się z Wiktorem (producentem), bo wymagałam trochę za dużo, a za mało dawałam. Sądziłam, że wszystko mi się należy - wspomina artystka.
Oliwka Brazil o swoim zdrowiu psychicznym
Raperka nie omieszkała się także powiedzieć o tym, jak wielka kariera wpłynęła na jej zdrowie psychiczne i z czym musiała się mierzyć, gdy zostawała ze sobą sam na sam.Cały czas płakałam, było mi strasznie źle. Chodziłam na terapię, czułam, że mi to nie pomaga, że nikt mnie nie rozumie. (...) Zamykałam się, ale w pewnym momencie powiedziałam: "Kurde, tęsknię za moją mamą. To nie może dłużej tak wyglądać. Chciałabym, żeby było tak jak kiedyś, żeby wszystko było fajnie" - opowiedziała Oliwka, zaznaczając, że był to punkt zwrotny w jej życiu, które przez sławę i pieniądze powoli zaczynało się sypać.