Dziennikarz TVP zginął w tragicznym wypadku. Dzień przed zdarzeniem odebrał nowy samochód. Znajomi zdradzili szczegóły
Piotr Świąc skończył studia na Wydziale Zarządzania oraz Podyplomowe Studium Dziennikarstwa na Uniwersytecie Gdańskim. Swoje życie zawodowe związał z dziennikarstwem. By jak najlepiej się przygotować do pracy, ukończył wiele zagranicznych staży i kursów przygotowujących do zawodu.
Świąc rozwijał karierę w TVP. Był jednym z prowadzących Wiadomości, przez pewien czas można go było zobaczyć w roli gospodarza porannego pasma w TVP Info. Koncentrował się na pracy w oddziale TVP3 Gdańsk. To właśnie tam występował w roli prezentera Panoramy, a także Forum gospodarczego.
Piotr Świąc nie żyje. Krótko przed śmiercią kupił samochód
Świąc w piątek po raz ostatni poprowadził Panoramę. Chociaż dziennikarz cieszył się sporą sympatią widzów, ci już nie będą mogli go oglądać na antenie.
Dziennikarz TVP zginął w tragicznym wypadku, do którego doszło w Borczu na Kaszubach. Był 20 kilometrów od Gdańska, gdy wydarzyła się tragedia. W prowadzony przez niego samochód uderzyło inne auto. Kierował nim 23-letni mężczyzna. Policjanci badają, dlaczego zjechał ze swojego pasa.
O tym, że Piotr Świąc nie żyje, jako pierwsi przekazali jego redakcyjni koledzy z TVP3. Opublikowali na Facebooku krótki komunikat:
Z ogromnym smutkiem informujemy, że piątkowe wydanie „Panoramy” było ostatnim, które poprowadził dla Państwa nasz redakcyjny kolega Piotr Świąc. Krótko po godzinie 22:20 na drodze krajowej numer 20 w miejscowości Borcz doszło do tragicznego w skutkach zderzenia dwóch pojazdów. Obaj kierowcy zginęli na miejscu. Łączymy się w bólu z pogrążoną w żałobie rodziną.
Wiadomość o śmierci prezentera wstrząsnęła redakcją TVP. Jego koledzy z pracy w rozmowie z Faktem zdradzili, że Świąc dzień przed wypadkiem odebrał nowy samochód - volkswagen golf. W dniu śmierci po raz pierwszy przyjechał nim do pracy. Bardzo cieszył się z tego, że jest tak dobrze wyposażony i bezpieczny:
Bardzo się z niego cieszył, pokazywał nam wszystkim,opowiadał jaki jest dobrze wyposażony i bezpieczny, biła od niego taka radość – mówi koleżanka z pracy Piotra Świąca.
Sławomir Siezieniewski, który znał Piotra blisko 30 lat, na łamach tabloidu podkreślał, że Świąc starał się jeździć bezpiecznie:
Otrzymałem w nocy wiadomość, że Piotr Świąc nie żyje. A chwilę wcześniej widziałem jak prowadził lokalną Panoramę. Dla nas wszystkich to szok, że Piotr zginął w wypadku. Przecież on nie był jakimś szaleńcem na drogach, nie należał do szpanerów, którzy szybko jeżdżą. On był bardzo wyważony. Dziwna historia, ale to samo życie.
Piotr Świąc miał 53 lata.