Ostatnie chwile Katarzyny Łaniewskiej. Problemy ze zdrowiem nie były jedynym dramatem gwiazdy
W poniedziałek wszystkie media obiegła niezwykle smutna informacja. Aktorka najbardziej znana z serii filmów Kogel-mogel i serialu Plebania nie żyje. Katarzyna Łaniewska odeszła w wieku 87 lat. O wszystkim poinformowała na Twitterze rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości, Anita Czerwińska.
Z wielkim żalem i smutkiem żegnamy Katarzynę Łaniewską. Droga Pani Kasiu, dziękujemy za wszystko. Pozostanie Pani w naszych sercach na zawsze. R.I.P – napisała.
Aktorka kilka dni wcześniej przebywała w szpitalu. Zmarła w swoim własnym domu, jednak przyczyny śmierci nie zostały podane do wiadomości publicznej. Wiadomo jednak, że od dawna zmagała się z poważną chorobą. Powoli traciła wzrok.
Niestety, taki mój los. Widzę już tylko światło, zarysy postaci i przedmiotów. W domu poruszam się stałą trasą, którą znam doskonale, a roli uczę się ze słuchu. Córka i wnuczek nagrywają mi dialogi na dyktafon, a ja to sobie potem odtwarzam i zapamiętuję. Rodzinę mam wspaniałą – opowiadała aktorka w lipcowej rozmowie z Super Expressem.
Pomimo zdrowotnych przeszkód Łaniewska cały czas chciała być aktywna zawodowo i nie poddawała się chorobie.
Katarzyna Łaniewska o wielkiej samotności
Na ekranie zawsze była uśmiechnięta. Katarzynę Łaniewską kilka pokoleń Polaków pokochało za rolę w filmie Kogel-mogel. Wcielała się tam w matkę głównej bohaterki, Katarzyny Solskiej. Później przyszedł serial Plebania, w którym przez 12 lat grała rolę gospodyni księdza.
Pomimo stopniowej utraty wzroku praca cały czas dawała jej nadzieję i trzymała przy życiu. Aktorka dwa lata temu przeszła bardzo ciężkie chwile. Pożegnała swojego ukochanego męża, który przegrał walkę z nowotworem.
Trzymam się, bo ma być kręcona trzecia część "Kogla-mogla", a obiecałam producentowi, że zagram i będę żyła. Tak więc mam nadzieję, że jeszcze trochę pożyję. Męża dopadła ta choroba, która jest najgorsza, rak. Weszła ukradkiem i zabrała go - mówiła w rozmowie z Super Expressem.
Mimo że była otoczona kochającą rodziną, to po śmierci męża cierpiała z powodu samotności.
Samotność, szczególnie na stare lata, jest bardzo przykra i dojmująca. Mówię oczywiście o sobie. Ale myślę też, że takich odosobnionych osób, takich jak ja, jest bardzo dużo - mówiła latem tego roku w rozmowie z SE.
Aktorka próbowała walczyć o swoje zdrowie. Podjęła kosztowne leczenie, które na samym początku przynosiło rezultaty. Niestety później wzrok powoli zaczął zanikać, pomimo podawanych leków. Choroba, śmierć ukochanego męża i wielka samotność nie załamały jej, a ona dzięki pracy, którą uwielbiała z pokorą przyjęła to co przyniosło życie.
