NewsyJoanna Przetakiewicz zdradziła ulubione miejsca na wakacje: Portofino, Saint-Tropez i Alpy Szwajcarskie

Joanna Przetakiewicz zdradziła ulubione miejsca na wakacje: Portofino, Saint-Tropez i Alpy Szwajcarskie

Joanna Przetakiewicz zdradziła ulubione miejsca na wakacje: Portofino, Saint-Tropez i Alpy Szwajcarskie
Michał Gołębiowski
26.07.2014 10:06

"To właśnie w górach odkryłam kompletnie inną siebie".

Joanna Przetakiewicz od kilku lat działa na bardzo wysokich obrotach. Jej marka La Mania okazała się ogromnym sukcesem. Dyrektor kreatywna nie zachłysnęła się sukcesem i walczy o to, żeby jej dom mody rozwijał się jeszcze dynamiczniej.

Nieraz słyszę, że ktoś mówi z dumą: "Od czterech lat nie byłem na urlopie", a przecież łatwo można zgubić to, co w życiu ważne, zaburzyć równowagę. Gdy pracuję, bez przerwy myślę o firmie, ale w końcu przychodzi moment, kiedy trzeba się od tego oderwać - powiedziała dla PANI.

Joanna co roku pozwala sobie na miesięczny urlop. Śmieje się, że zawsze wylatuje z ogromnym bagażem, bo uwielbia się stroić. Jej ulubioną rzeczą na wakacjach są zwiewne białe lub limonkowe sukienki, do których dobiera delikatne sandały i koszyk - ten musi być pojemy, ponieważ lubi mieć przy sobie iPada, notatnik, olejki, gazety i książki.

Projektantka pierwsze dwa tygodnie zawsze spędza nad morzem we Francji lub Włoszech. Pierwsze co się jej kojarzy z wakacjami to Prosecco z musem ze świeżych truskawek. Zawsze wybiera restauracje przy porcie, bo jak tłumaczy, są one bezpretensjonalne i romantyczne. Na wakacjach nie liczy kalorii. Uwielbia jeść kolację w restauracji Paulino lub pizzę w Villa Verde. W Saint-Tropez ma kilka ukochanych miejsc.

Warto wybrać się do słynnej plażowej restauracji Le Club 55. Ja zawsze zamawiam gotowane karczochy z sosem, świeże ryby i najlepszą na świecie tartę z malinami tropezienne. Wolę jednak spokojniejsze miejsca na południu Francji, położone w środku piniowego lasu miasteczko Saint-Paul-de-Vence czy malownicze Beaulieu - powiedziała.

Joanna Przetakiewicz nie tylko delektuje się miejscową kuchnią, ale dużo spaceruje. Kiedy jest z synami w Aplach Szwajcarskich, potrafi przejść kilkanaście kilometrów dziennie.

To właśnie w górach odkryłam kompletnie inną siebie, zaczęłam uprawiać jogę, medytować. Już samo skupienie się na oddechu jest dla mnie ciężką pracą, ale staram się. Po kilku dniach w górach widzę po sobie i bliskich, że tamtejsze powietrze działa niczym naturalne spa, mamy lepszą cerę i ostrzejsze spojrzenie, więcej energii. Wreszcie odpoczywam i uczę się tego, że czasem można żyć bez planu - przyznała.

Ach, kto by nie chciał takich wakacji? :-)

Fotografia: AKPA
Fotografia: AKPA
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także