Nie żyje Diego Maradona. Do ostatniej chwili walczył o życie. Legendę żegnają najwięksi
Diego Armando Maradona zmarł w środę rano czasu lokalnego w Argentynie. Przyczyną śmierci był zawał serca – poinformował dziennik Clarin. Tragiczną wiadomość potwierdzają inne argentyńskie media. Legenda piłki nożnej i mistrz świata, zawodnik wielu czołowych europejskich klubów miał 60 lat. Wraz z jego odejściem kończy się pewna epoka futbolu. Fani na całym świecie są pogrążeni w żałobie. Kondolencje płyną z całego świata.
Diego Maradona nie żyje
Diego Armando Maradona był jednym z największych piłkarzy w historii futbolu. „El Diez” niedawno przeszedł operację usunięcia krwiaka mózgu, Wrócił do domu i wydawało się, że znowu wygrał ze śmiercią. Niestety argentyńskie media podały informację, że zmarł w swoim domu po tym, jak miał atak serca. Lekarzom nie udało się go uratować. Miał zaledwie 60 lat.
O kłopotach ze zdrowiem Maradony media donosiły już od jakiegoś czasu. Niedawno pojawiły się zdjęcia z momentu, kiedy słynny piłkarz był transportowany do szpitala. Powodem hospitalizacji miała być anemia i odwodnienie. Wstępna analiza nie wykazała żadnych nieprawidłowości, ale wynik tomografii komputerowej zmusił lekarzy do szybkiej reakcji. U Maradony wykryto krwiaka podtwardówkowego, czyli jak podaje Wikipedia, nagromadzenie wynaczynionej krwi pomiędzy oponą twardą a pajęczynówką; jest zazwyczaj następstwem ciężkiego uszkodzenia mózgu. Krwiak taki może pojawiać się także u osób uzależnionych od alkoholu, a wiadomo, że Diego w swoim życiu od niego nie stronił tak jak od wielu innych używek.
Diego wrócił do domu, ale okazuje się, że jego wycieńczony organizm nie wytrzymał. Zmarł w środę 25 listopada.
Kim był Diego Armando Maradona?
Maradona był jednym z największych piłkarzy w historii futbolu. To mistrz świata z 1986 i wicemistrz z 1990 roku. W barwach reprezentacji Argentyny zagrał aż 91 razy. Odnosił sukcesy z Boca Juniors, Barceloną czy SSC Napoli. W tym ostatnim klubie występował przez siedem lat i cieszył się tam wręcz boskim uwielbieniem fanów. Do historii przeszły jego genialne, a czasem kontrowersyjne występy np. ten, kiedy w ćwierćfinale mundialu w 1986 roku w meczu Argentyny z Anglią zdobył bramkę lewą ręką, a potem nazwał wydarzenie „Ręką Boga”. Później w tym samym spotkaniu przedryblował kilku rywali, w tym bramkarza, i zdobył drugą bramkę.
Kariera to wzloty i upadki. Na boisku był idolem, dokonywał cudów, pnąc się na szczyt sławy z biednych dzielnic Buenos Aires. Niestety poza murawą sukces go niszczył. Jeszcze w trakcie kariery sportowej, w tym w trakcie mundialu w 1994 roku, był zawieszany za stosowanie dopingu. Po zakończeniu zawodowej gry w piłkę nadużywał narkotyków, objadał się, utył do monstrualnych rozmiarów i już w wieku 40 lat przeszedł atak serca. Lekarzom udało się go wtedy uratować. Wrócił do formy po odwykach i wrócił do piłki. Był selekcjonerem reprezentacji Argentyny.
Niestety jego demony powróciły, a lekarzom tym razem nie udało się go uratować. Maradona zmarł dokładnie 15 lat po George’u Beście – innym wielkim piłkarzu, który piłkarski geniusz łączył z pozaboiskowymi problemami.
Fani futbolu na całym świecie są pogrążeni w żałobie. Z całego świata płyną wyrazy żalu i kondolencje dla najbliższych Maradony. Wszyscy są zgodni, że wraz z jego odejściem skończyła się pewna epoka futbolu.
Do żegnających Diego dołączył Cristiano Ronaldo. Opublikował ich wspólne zdjęcie na Instagramie.
Diego Armando Mardonę pożegnał także Iker Casillas.
Nie mogło zabraknąć także słowa ze strony innego gwiazdora argentyńskiej piłki Leo Messiego.
Pep Guardiola wyznał, że ciągle nie może uwierzyć, że Maradona nie żyje.
Także Ricky Martin sięgnął do archiwum i odnalazł zdjęcie z legendą.
Smutne wieści o śmierci Diego Maradony dotarły też do Kuby Wojewódzkiego, który pożegnał go emotikoną przedstawiającą czarne serduszko i prostym, ale znaczącym słowem: legenda.