Nie żyje była dziewczyna księcia Harry’ego. Popełniła samobójstwo będąc u szczytu kariery
Caroline Flack gwiazda telewizji, która była prowadzącą program Love Island, nie żyje. Została znaleziona martwa w swoim mieszkaniu w Londynie. Miała 40 lat.
15.02.2020 | aktual.: 16.02.2020 01:06
Caroline Flack nie żyje. Jakie są przyczyny jej śmierci?
Caroline Flack była prowadzącą hitowy program Love Island. Zrezygnowała z funkcji po tym, jak oskarżono ją o pobicie chłopaka, Lewisa Burtona.
Prowadziła także X-Factor, a także wygrała brytyjską edycję Tańca z gwiazdami - Dancing with the stars. Znana była też z bujnego życia osobistego, była dziewczyną księcia Harry'ego. Spotykali się w 2009 roku.
Gwiazda została znaleziona martwa w swoim londyńskim mieszkaniu, zaledwie jeden dzień po tym, jak jej chłopak, którego rzekomo miała zaatakować, skontaktował się z nią na Instagramie.
Ostatnio opublikowała w czwartek na Instagramie kolaż zdjęć, podpisany po prostu emotikoną serca, po tym, jak jej były kochanek skontaktował się z nią za pośrednictwem platformy.
Sprawą zajęła się policja. Wszystko wygląda bardzo tajemniczo, gdyż Caroline w czwartek na swoim Instastory napisała, że zacznie mówić, bo ma już dość bycia obiektem plotek.
Według uzyskanych przez prasę informacji kobieta popełniła samobójstwo. Policja ustala czy to prawda. Prasa spekuluje, że do samobójstwa gwiazdę brytyjskiej telewizji doprowadził hejt, który wylał się na nią, po tym jak jej eks oskarżył ją publicznie o przemoc.
W oficjalnym komunikacie rodzina poprosiła o uszanowanie ich prywatności.
40-letniej prezenterce zabroniono kontaktowania się z nim, po tym jak została oskarżona o napaść. Kolejna rozprawa miała odbyć się 4 marca.
Do kłótni między kochankami miało dojść w jednym z jej londyńskich mieszkań. Podobno gwiazda show zafundowała swojemu byłemu chłopakowi sceny jak z horroru, tak przynajmniej twierdzi sam poszkodowany.
Gdy do posiadłości weszła policja, kobieta i jej eks mieli zakrwawione twarze. Na miejscu funkcjonariusze zastali wywrócone krzesła i stoliki, roztrzaskane porcelanowe figurki, ogromny bałagan.
Lewis Burton twierdził, że Caroline Flack "chciała go zabić". Kobieta nie przyznawała się do winy. Na kolejnej rozprawie się już nie pojawi.