Sara Boruc zdradza, że ma apetyt na rurki z kremem, a Artur wyznaje jej miłość. Jaki romantyk
Artur i Sara Boruc są rodzicami dwojga wspólnych dzieci. Ostatnia latorośl – Noah przyszedł na świat zaledwie rok temu. Chłopiec jest oczkiem w głowie rodziców. Tata był przy jego porodzie i nie ukrywa, że synek jest jego dumą. Wspólne zdjęcia rodzinne dość często pojawiają się na profilu piłkarza i jego żony. Nie brakuje także fotografii, na których są tylko we dwoje. Wiadomo, że są ciągle bardzo zakochani, chociaż początek znajomości nie wróżył happy endu.
To było takie mało romantyczne spotkanie. Niewymarzone. Poznałam Artura w klubie w Warszawie, gdzie pomieszkiwałam, bo studiowałam zaocznie. Wtedy wypadały akurat moje urodziny, przyjechała do mnie siostra i wyciągnęła mnie do klubu. Nie miałam czasu na kluby, bo w sobotę i niedzielę byłam w szkole. Ale wyszłyśmy ze względu na te urodziny i jak wychodziłyśmy to na schodach szturchnął mnie jakiś pan w ramię i coś tam zaczęłam do niego mówić, że niegrzecznie się zachował. To był taki dość duży chłopak, jak to się mówi koksu i okazało się, że to jest Artura kolega. Ja podobno byłam bardzo wyszczekana i wszyscy się zaczęli śmiać, że do takiego faceta tak pyskuję - mówiłą Jastrząb Post Sara.
Może początki nieromantyczne, ale dalej jest już tylko coraz lepiej. Dowodem komentarz Artura pod ostatnim postem żony.
Artur Boruc komentuje post Sary. Romantycznie
To, że parę połączyło wyjątkowe uczucie widać na każdym kroku. Razem idą przez życie, wspierając się wzajemnie. Na ich profilach na Instagramie nie brakuje wspólnych, czasem bardzo romantycznych zdjęć.
Okazuje się, że do wyznania gorącego uczucia do żony Arturowi wystarczy jakikolwiek pretekst, nawet post o rurkach z kremem. Właśnie Sara wyznała, że ten przysmak należy do jej ulubionych i napisała pod apetycznym zdjęciem.
Kto kocha? - zapytała.
Tyle wystarczyło, żeby Artur wyrwał się z wyznaniem miłości:
Ja Ciebie <3 - napisał.
Oczywiście Sara odpowiedziała, że ona także kocha męża. Prawda, że bardzo romantycznie?
