Agnieszka Kaczorowska tłumaczy, dlaczego nie ochrzciła dzieci. Już nie chodzi tyko o "czakry"! Ma masę argumentów
Agnieszka Kaczorowska ma za sobą trudne chwile. Przed kilkoma dniami poinformowała o tym, że producentka odsunęła ją od występów w spektaklu teatralnym. W rewanżu ogłosiła definitywne zerwanie współpracy. Jak sama twierdzi, odebrała całą sytuację jako brak szacunku do własnej osoby.
Wielokrotnie zapraszałam was na nasz spektakl „Ślub doskonały”. (…) Czuję się w obowiązku poinformować was, że na trzy dni przed spektaklem dostałam telefon od pani producent teatru „Tu i Teraz”, że ja nie zagram tych spektakli i zagra je moja dublerka. Ta decyzja jest dla mnie niezrozumiała. Chcę podkreślić, że to, że nie będzie mnie w weekend na scenie nie jest moją decyzją. Jest to dla mnie ogromne zaskoczenie. Jest mi też bardzo przykro, ponieważ odbieram to jako brak szacunku do mojej osoby – powiedziała w oświadczeniu.
Menadżerka teatru stanowczo zdementowała zarzuty przedstawione przez Agnieszkę, a na tym nie koniec. Również inni aktorzy, którzy grają w rzeczonej sztuce, nie potwierdzili zarzutów aktorki.
Dlaczego Agnieszka Kaczorowska nie ochrzciła córek?
Gwiazda ostatniej dramy długo milczała ws. religijno-światopoglądowych. Przerwała to w ub.r. Ujawniła wówczas, że nie ochrzciła córek, co powiązała z obawą przed... "zamykaniem czakr".
Uważam, to jest też od strony duchowej i energetycznej związanej z czakrami w naszym ciele potwierdzone, że sakramenty zamykają nasze czakry. Wierzę, że po co mamy coś zamykać, jak możemy coś otwierać – mówiła w rozmowie z portalem Plejada.
Teraz rozwinęła ten wątek dla Party, przyznając, że powodów braku chrztu jest znacznie więcej.
Z wielu powodów. Przede wszystkim z dania im wolności wyboru względem tego, w co wierzą, czy przynależności do jakiejkolwiek religii. Są wybory, które musimy podjąć za nasze dzieci, bo jesteśmy ich rodzicami i wiem, że są tacy, którzy uważają, że wybór wiary to wybór, którego jako rodzice powinni dokonać. Ja nie jestem tego zdania, to coś, o czym nie będę decydowała za swoje dzieci. Zwłaszcza, że moja głowa i serce jest otwarte na wszystko, co się dzieje na świecie – zaczęła.
Następnie zadeklarowała, że nie chce zamykać dzieci w dogmatach jednego wyznania.
Religia to coś, co zamyka w jednym schemacie. A ja bym nie chciała, żeby moje dzieci były zamknięte. Sama z tych schematów ciągle próbuję się wydostać, bo gdzieś byłam w nie wrzucona. Mówię tu o różnych rzeczach – uzupełniła.
A wy co myślicie na ten temat?