Śmierć Mateusza Murańskiego: prokuratura prowadzi postępowanie ws. ratowniczki. To straszne, czego miała się dopuścić
Mateusz Murański zmarł 8 lutego. Początkowo w sieci pojawiło się mnóstwo teorii spiskowej na temat tragedii. Niektórzy posunęli się do spekulowania, że Mateusz mógł przedawkować, lub odebrać sobie życie. Tata zmarłego dał kłam tym fałszywym plotkom w wywiadzie dla salon24.pl. Przedstawił w nim prawdziwą przyczynę śmierci swojego dziecka.
15.03.2023 | aktual.: 16.03.2023 08:40
Mężczyzna wyjaśnił, że 29-latek przez długi czas cierpiał na ekstremalne nocne bezdechy. Poza tym w jego organizmie nie znaleziono śladów żadnych lekarstw (według teorii spiskowej miał on rzekomo zażyć oxycodon).
Teraz głos na temat wcześniejszych, krzywdzących pogłosek na temat Mateusza zabrała jego mama – Joanna Godlewska-Murańska. Kobieta zamieściła obszerny komentarz, w którym wyjaśniła, skąd wzięła się błędna narracja.
Mama Mateusza Murańskiego ujawnia prawdę o jego śmierci
Pani Joanna napisała, że wszystkie plotki powstały po tym, gdy ratowniczka, która była na miejscu tragedii, podała do wiadomości błędną informację. Ratowniczka miała zasugerować w Internecie, że 29-latek przedawkował silne leki.
Dodała, że takiej substancji nie znaleziono w mieszkaniu jej syna, a sprawą rozpowszechnienia tej informacji zajęła się prokuratura.
Joanna zobowiązała się do tego, aby wyciągnąć konsekwencje wobec ratowniczki i obronić honor dziecka.
Z pełnym przesłaniem pani Joanny zapoznacie się w galerii pod tekstem.