Minęło 13 lat od śmierci Hanki Mostowiak. Kartonowy wypadek pamiętają wszyscy
13 lat temu rozpędzona Hanka Mostowiak (Małgorzata Kożuchowska) wjechała autem w kartony i tym samym swojego żywota dokonała jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci w historii polskiej telewizji. Scenarzystka "M jak miłość" Ilona Łepkowska wyjaśniła, że ona nie miała ze sceną nic wspólnego.
07.11.2024 19:56
"M jak miłość" od wielu lat pozostaje jednym z ulubionych seriali polskiej publiczności. Emitowany na antenie TVP2, nadal przyciąga przed telewizory miliony telewidzów, którzy śledzą kolejne przygody rodziny Mostowiaków i ich bliskich. Ogromna w tym zasługa sympatycznych postaci - w tym Hanki Mostowiak (Małgorzata Kożuchowska).
Mija 13 lat od śmierci Hanki Mostowiak w "M jak miłość"
W 862. odcinku "M jak miłość" doszło jednak do tragedii, kiedy to żona Marka Mostowiaka uderzyła rozpędzonym samochodem w stertę kartonów, które znajdowały się obok drogi. Wypadek okazał się być śmiertelnym dla Hanki, która odeszła niedługo później.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
█▬█ █ ▀█▀ M jak Miłość - Śmierć Hanki Mostowiak - scena z odc. 862
Oczywiście śmierć postaci była tragedią dla rodziny Mostowiaków. Ale co jest znacznie ważniejsze, stała się kultowym memem w polskim internecie, przez absurd całej sytuacji i realizację sceny. Po latach głos zabrała Ilona Łepkowska, która była scenarzystką i producentką serialu. W rozmowie z "Faktem" wyjaśniła, że ona sama miała inne pomysły na uśmiercenie Hanki, ale nie zostały one wysłuchane:
Od początku mówiłam, że Hanka powinna umrzeć na oczach widzów, żegnana przez męża i dzieci. Ja nawet podpowiadałam, jak ta scena powinna być rozwiązana. To powinna być np. historia jakiejś sepsy galopującej, której nie można opanować, ale jednak z momentem świadomości i obecności Hanki, by się można było się z nią pożegnać. Cóż, to jak to zrobiono, nie było moją decyzją. Ja wtedy nie byłam już scenarzystką, a nawet współproducentką tego serialu. Małgosia do mnie nawet zadzwoniła, z informacją, że odchodzi. Rozmawiałam też z Tadeuszem Lampką, ale podjęto inną decyzję. Uważam, że to był bardzo zły pomysł na pożegnanie postaci, no i zła realizacja tej sceny, te kartony...
Dodała też:
Małgosia mi mówiła, że co roku gdy zbliża się dzień wypadku Hanki, pojawia się R.I.P. na Facebooku, są świeczki, zapalone lampki nagrobne, wspomnienia Hanki Mostowiak. Dziś jest to już po prostu zabawne.
Wirtualną świeczkę zapalamy i my!