"Milion to żaden pieniądz". Nie zgadniecie, kto zarządza budżetem rozrzutnej Dagmary Kaźmierskiej
Dagmara Kaźmierska znana jest ze swojej słabości do luksusu. Gwiazda "Królowych życia" nieraz miała okazję pokazać, jak żyje. Co ciekawe jednak, to nie ona zarządza swoim majątkiem. W rozmowie z nami zdradziła, jaki ma pogląd na pieniądze.
28.03.2024 | aktual.: 28.03.2024 21:32
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dagmara Kaźmierska nie ukrywa, że jest rozrzutna
Główna bohaterka "Królowych życia" Dagmara Kaźmierska, nie kryje tego, że lubi żyć na wysokim poziomie. Dzięki sporej popularności i biznesowi może pozwolić sobie na duże wydatki. W rozmowie z "Jastrząb Post" przyznała, że jest wyjątkowo rozrzutna i pieniądze szybko przechodzą jej przez palce. Ile potrzebuje na życie?
Ciężko powiedzieć, bo każdy żyje na innej stopie. Jedni ludzie potrafią dobrze gospodarować pieniędzmi, nawet niewielkim budżetem. Stać ich na wakacje, na wszystko. Inni mają o wiele więcej, ale tak rozwalą, że nie mają za chwilę nic. Ja nigdy nie mam pieniędzy. Ja mam tragedię. Dziś bym dostała bańkę, jutro do mnie dzwonisz, a ja nie mam złotówki. Mi daj, ja wydam. A co to milion? Milion to żaden pieniądz. Co za to kupisz? Nawet nie wiem, co bym za to kupiła - powiedziała.
Pozostaje zatem pytanie, kto zarządza budżetem Dagmary, aby trzymać wszystko w ryzach. Tutaj odpowiedź może być niemałym zaskoczeniem. Okazuje się bowiem, że za oszczędności odpowiada... jej syn, Conan. W przeciwieństwie do znanej mamy, mocno pilnuje pieniędzy. Bez jego pomocy budżet Kaźmierskiej szybko by przepadł.
Zupełnie szczerze, ja do oszczędnych nie należę. Dobrze, że Conan trzyma nad wszystkim pieczę, bo może nieraz by tak było, że człowiek nie miałby na chleb. Ale moje dziecko jest takie, że pilnuje finansów i jak ja mówię, że gdzieś można zainwestować, to on się zastanawia i pilnuje. Mówi, że w to mogę, a raz jak nie przypilnował, to pieniądze były i... nagle nie ma. On jest pełnomocnikiem mojego konta, wie wszystko co i gdzie. Tylko się nie wtrąca do biżuterii, bo wie, że jakbym sobie nie kupiła, to umarłabym na zawał - wyjaśniła.
Kaźmierska o obecnych czasach
"Królowa życia" zdaje sobie sprawę z tego, że ze względu na rosnące ceny w niemal każdej dziedzinie gospodarki żyje się obecnie ciężej. Jak jednak przyznała, nie narzeka na pieniądze, nawet kiedy ich akurat nie posiada:
Oczywiście, żyje się coraz ciężej. Po tych wszystkich covidach ludzie to odczuwają i bardzo współczuję. Ale ja nie mam w zwyczaju narzekać na pieniądze. Nawet jak czasem mi zabraknie, to i tak nie płaczę. Nie mam w zwyczaju biadolić, płakać.