Jak Michał Wiśniewski wspiera Dominikę Tajner w trudnym czasie? Choroba syna bardzo ich zbliżyła

Na początku majówki syn Dominiki Tajner trafił do szpitala. Maksymilian Idzik w stanie krytycznym został przywieziony na OIOM. Na szczęście dziś już wiemy, że stan chłopca poprawia się, a on sam wybudził się ze śpiączki:

Michał Wiśniewski i Dominika Tajner-Wiśniewska

Rafał Matuszczak

6 maja 2019, 12:39

Jest w separatce (...) Stan się ustabilizował, chociaż lekarze nadal szukają przyczyny utraty przytomności – podaje Fakt.

Z relacji osób z otoczenia Wiśniewskich jasno wynika, że nastolatek najpierw dostał drgawek i znacząco podwyższyła się temperatura jego ciała. Początkowo podejrzewano zakażenie groźnym wirusem, jednak bardzo szybko pojawiły się głosy osób trzecich, jakoby powodem takiego wydarzenia były dopalacze lub inne używki. Wczoraj głos w tej sprawie zabrała Dominika, ostrzegając:

Stan Maksa poprawia się z każdą godziną, ale potrzebujemy teraz bardzo dużo spokoju, żeby wygrać wojnę z jakimś gównianym choróbskiem, które atakuje mojego Syna! Nie są to żadne dopalacze ani inne substancje psychoaktywne! I NIE! Nie godzę się na żerowanie na czyimś nieszczęściu! I TAK ostrzegam, że jeżeli ktoś zrobi krzywdę mojemu Synkowi chociaż jednym słowem będzie miał do czynienia z rozwścieczoną matką! Takich wojen się nie wygrywa! Nie pozwolę krzywdzić swojego dziecka.

Bardzo dobrze, że gwiazda postawiła sprawę jasno i wykrzyczała wszystko, co leżało jej na sercu. Jest to dla niej wyjątkowo ciężki czas. Nie dość, że martwi się o swoje jedyne dziecko, to nad głową wisi rozwód z Michałem Wiśniewskim. Niektórzy uważają jednak, że może do niego wcale nie dojść. Lider Ich Troje bardzo zaangażował się w pomoc kobiecie oraz Maksowi, którego zawsze traktował jak swojego syna:

Dominika jest w złym stanie emocjonalnym. To co przeżywała przez ostatnie dni, to horror. Wszyscy bali się o to, żeby chłopak przeżył, aby mózg podczas utarty przytomności nie ucierpiał. Teraz Maks oddycha już samodzielnie, a Dominikę wspiera Michał – donosi Super Express.

Myślcie, że para dojdzie do porozumienia i papiery rozwodowe wylądują w koszu? Mamy taką nadzieję! W końcu siedem lat małżeństwa to sporo czasu.