Pogrzeb księcia Filipa. Meghan Markle nie tylko przesłała pokaźny wieniec, ale także zdobyła się na piękny gest. Wzruszające!
Meghan Markle i książę Harry mieszkają w Stanach Zjednoczonych. Przenieśli się tam w zeszłym roku, w momencie, gdy zrezygnowali z pełnienia swoich funkcji w rodzinie królewskiej. Kupili posiadłość w Santa Barbara, gdzie wychowują swojego synka, Archiego. Chłopiec wkrótce sprawdzi się w nowej roli. W rodzinie pojawi się kolejne maleństwo. Jak zdradzili dumni rodzice w wywiadzie telewizyjnym, będzie to dziewczynka.
17.04.2021 | aktual.: 19.04.2021 15:38
Meghan Markle przysłała wieniec na pogrzeb księcia Filipa. Napisała liścik
Chociaż Meghan i Harry przez ostatnie miesiące byli niemal nierozłączni, aktualnie dzieli ich tysiące kilometrów. Książę od kilku dni przebywa w Wielkiej Brytanii. Wziął udział w pogrzebie swojego dziadka, księcia Filipa. Markle, ze względu na fakt, że jest w zaawansowanej ciąży, nie mogła mu towarzyszyć. Podobno lekarz odradzał jej takiej podróży.
Żona Harry'ego i jej mąż zadbali jednak o to, by pożegnać małżonka Elżbiety II ze wszelkimi należnymi honorami. W swojej ulubionej kwiaciarni Willow Crossley zamówili pokaźny wieniec, składający się z symbolicznych elementów (więcej na ten temat piszemy tutaj). W tym m.in. z dzwonka, oznaczającego wdzięczność i wieczną miłość, rozmarynu, który jest symbolem pamięci, a także róż na cześć czerwca, miesiąca, w którym urodził się książę Filip.
Małżonkowie nie tylko uhonorowali pamięć dziadka kwiatami, ale także zdobyli się na piękny gest - własnoręcznie napisali wiadomość, którą przyczepili do wieńca. Mimo iż treść jest utrzymywana w tajemnicy, Hello! podaje, że to Meghan Markle stworzyła krótki list. Według portalu to właśnie jej charakter pisma rzucał się w oczy.
Była aktorka nie jest jedyną osobą, która własnoręcznie napisała wiadomość do księcia Filipa. Na taki krok zdecydowała się także królowa Elżbieta II. Monarchini pożegnała męża krótką wiadomością, która składała się jedynie z czterech słów. Każde wzrusza jednak do łez, o czym pisaliśmy tutaj.