Meghan Markle ma rodzinę królewską w garści. Jest w posiadaniu materiałów, które mogą zniszczyć royalsów. Wyciekły szczegóły
Meghan Markle i książę Harry od ponad roku mieszkają w Stanach Zjednoczonych. Przenieśli się tam tuż po tym, jak złożyli rezygnacje z pełnienia swoich funkcji w rodzinie królewskiej. Kupili dom w Santa Barbara, położony w sąsiedztwie gwiazd. Od tego momentu książę jedynie dwa razy przyleciał do swojej ojczyzny, ani razu nie towarzyszyła mu żona.
16.07.2021 | aktual.: 16.07.2021 16:43
Chociaż niedawno odbywały się uroczystości związane z 60. urodzinami księżnej Diany, Harry pojawił się na nich sam. Osoba z otoczenia rodziny królewskiej ujawniła, że księżna nie przyjęła zaproszenia z ważnego powodu – niedawno urodziła drugie dziecko i na razie nie chce podróżować samolotem. Mówi się, że być może we wrześniu spotka się z królową Elżbietą II i jej bliskimi, by wziąć udział w kolejnym wydarzeniu zorganizowanym ku czci Diany.
Meghan Markle ma rodzinę królewską w garści. Dlaczego?
Jeżeli Meghan Markle rzeczywiście przyleci do Wielkiej Brytanii we wrześniu, z pewnością będzie miała sporo do omówienia z królową Elżbietą II. Podobno stosunki między monarchą, jej bliskimi, a małżonkami, które aktualnie są bardzo napięte, mogą jeszcze się pogorszyć. Zagraniczna prasa donosi, że zakochani, gdy mieszkali na brytyjskim dworze, nagrywali swoich bliskich. Uwieczniali nie tylko oficjalne momenty, ale ponoć także prywatne chwile.
Okazuje się także, że książę i jego żona nie zaprzestali rejestrowania materiałów. Podobno niedawno do kolekcji trafiło kolejne nagranie. Ponoć zarejestrował je Harry, gdy przybył do Wielkiej Brytanii na odsłonięcie pomnika księżnej Diany. Meghan Markle ma więc rodzinę królewską w garści, a materiały mogą wywołać trzęsienie ziemi na brytyjskim dworze.
Czy nagrania, które rzekomo zarejestrowali zakochani ujrzą światło dzienne? Mówi się, że małżonkowie poważnie zastanawiają się nad tym, by oddać je Netflixowi. Nie jest bowiem tajemnicą, że Meghan Markle i książę Harry w październiku podpisali umowę ze wspomnianą platformą. Te wieści potwierdzono w oficjalnym komunikacie, w którym podkreślono
Pałac Buckingham na ten moment nie skomentował tych spekulacji.