Mateusz Damięcki rzadko pokazuje żonę. Tylko u nas ujawnili kulisy związku: "Zdarza się nam kłócić"
Choć na czerwonych dywanach pojawiają się rzadko, Mateusz Damięcki i jego żona Paulina wzbudzają ogromne zainteresowanie. Para, znana ze swojego zaangażowania w działalność społeczną i świadomego życia z dala od medialnego zgiełku, opowiada nam o tym, co tak naprawdę jest dla nich ważne. W rozmowie zdradzają, jak pielęgnują relację mimo intensywnego tempa życia, dlaczego pomaganie innym to dla nich codzienność, a także jak odbierają sukces "Furiozy" – filmu, który na nowo zdefiniował karierę Mateusza. Czy ich przepis na życie to unikanie blichtru i skupienie się na tym, co naprawdę istotne? Zapraszamy na wywiad Karoliny Motylewskiej.
Żoną Mateusza Damięckiego jest Paulina Andrzejewska (pełne nazwisko Paulina Andrzejewska-Damięcka) — tancerka, choreografka i pedagożka. Para pobrała się w 2018 roku i ma dwoje synów: Franciszka oraz Ignacego.
Mateusz Damięcki i jego żona rzadko goszczą na eventach
18 października odbyła się uroczysta gala z okazji 16. Finału Plebiscytu Gwiazdy Dobroczynności. Wśród gości znaleźli się właśnie Mateusz i Paulina. Para udzieliła wspólnego wywiadu reporterce Jastrząb Post, Karolinie Motylewskiej.
Damięccy rzadko pokazują się razem na eventach. Dlaczego przyszli na galę?
– Co roku mamy zarezerwowany czas na tę imprezę. Tu się dzieje dużo dobra. Staramy się wykorzystać wolny czas na coś wartościowego – zaczął Mateusz. – To jest bardzo stresujące, żeby raz do roku wyjść z tego dresu i wyglądać tak pięknie. Przy dwójce dzieci jest to skomplikowane – Paulina dorzuciła w żartobliwym stylu.
Mateusz Damięcki i jego żona o kulisach swojego związku
Mateusz i Paulina uchodzą za spokojne małżeństwo. Jaka jest prawda?
– Nasze małeństwo nie jest spokojne. Jest udane, ale nie spokojne – zaczął z uśmiechem Mateusz. – Jesteśmy dobrze dobrani, ale czasem mamy różne temperamenty. Zdarza nam się kłócić – dodała Paulina.
Na szczęście zakochani zawsze potrafią dojść do porozumienia. Niewątpliwie na plus wychodzi im to, że chronią swoją prywatność przed mediami.