Dziennikarz TVN24 zaliczył zabawną wpadkę na wizji. Teraz przeprasza widzów: "Proszę o wybaczenie"
Programy emitowane na żywo rządzą się swoimi prawami. Gdy osoba wypowiadająca się na wizji zaliczy drobne potknięcie, nie może zrobić dubla, a wpadka idzie w świat. Niedawno na własnej skórze doświadczył tego Artur Orzech, który w programie Szansa na sukces, przekręcił nazwisko Viki Gabor. Archiwalny występ zwyciężczyniEurowizji Junior 2019 zapowiedział:
Marcin Wrona o wpadce w TVN24. Jak się tłumaczy?
Potknięcia zdarzają się nie tylko w programach rozrywkowych, ale także w informacyjnych. Przekonał się o tym Marcin Wrona, amerykański korespondent Faktów TVN. W czwartek po południu połączył się ze studiem TVN24. Gdy chciał opowiedzieć o wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych, niespodziewanie ziewnął. Nie udało mu się opanować odruchu, co nie umknęło uwadze widzów.
Dziennikarz postanowił całą sytuację obrócić w żart. Po emisji materiału w mediach społecznościowych dodał wpis, w którym przeprosił za swoje zachowanie, argumentując, że ostatnio zbyt mało sypia:
https://www.facebook.com/marcinwrona.tvn/photos/a.746122115425666/3433894256648425/
Internauci wcale nie mają mu za złe tego zachowania:
Warto wspomnieć, że praca korespondenta nie jest łatwa przez różnice czasowe. Gdy w Polsce trwa dzień i widzowie chcą poznać najnowsze wiadomości z USA, w Stanach Zjednoczonych jest bardzo wczesny poranek lub środek nocy.
Kim jest Marcin Wrona?
Wrona karierę dziennikarską rozpoczął w 1989 roku w Radiu Kraków. Rok później przeszedł do RMF FM. W latach 1994–1996 był jednym z gospodarzy programu publicystycznego Puls dnia w TVP1. Od 1997 pracuje w telewizji TVN. Od 2006 jest korespondentem Faktów w Stanach Zjednoczonych.