Marcin Wójcik przeszedł metamorfozę. Spójrzcie na nową sylwetkę kabareciarza
Marcin Wójcik poprowadził kabareton podczas Polsat Hit Festiwal. Poza żartami ciężko było nie zwrócić uwagi na jego nową sylwetkę. Artysta wyraźnie schudł w ostatnim czasie.
Marcin Wójcik rozpoczął swoją karierę w zupełnie innej branży. Urodzony w Lublinie, początkowo pracował jako nauczyciel wychowania fizycznego. Jego życie zawodowe zmieniło się w 1999 roku, kiedy dołączył do Kabaretu Ani Mru Mru. Początki nie były łatwe, ale z czasem formacja zdobyła ogromną popularność. Kabaret Ani Mru Mru, w którym Wójcik występuje, stał się jednym z najpopularniejszych w Polsce. Wraz z Michałem Wójcikiem i Waldemarem Wilkołkiem, Marcin Wójcik tworzy charakterystyczne trio, które od 2001 roku niezmiennie bawi publiczność
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Piotr Stramowski o rodzinie patchworkowej i relacji z Kasią Warnke. "Przykro jest patrzeć.."
Metamorfoza Marcina Wójcika
Podczas ostatniego wieczoru kabaretowego, który odbył się w Operze Leśnej w Sopocie podczas Polsat Hit Festiwal, trudno było przeoczyć metamorfozę jednego z prowadzących, a dokładnie Marcina Wójcika z kabaretu Ani Mru Mru.
Trzeba przyznać, że zmiany były zauważalne gołym okiem. Marcin zaprezentował się na scenie w eleganckim garniturze, który podkreślił jego szczupłą talię.
Jeszcze rok temu podczas prowadzonych przez siebie wydarzeń kabaretowych, Wójcik potrzebował zdecydowanie większego rozmiaru ubrań, a w jego sylwetce wyraźnie zarysowywał się brzuszek. Teraz nie ma po nim śladu. Marcin Wójcik nie przekazał, czy za metamorfozą stoi specjalna dieta, czy godziny ćwiczeń na siłowni, ale musimy przyznać, że jesteśmy pod wrażeniem.
Marcin Wójcik krytykowany za żarty podczas Polsat Hit Festiwal
Podczas ostatniego dnia Polsat Hit Festiwal na scenie w Operze Leśnej wystąpili artyści kabaretowi. Wydarzenie poprowadził między innymi Marcin Wójcik. Nie wszystkie żarty przypadły widzom do gustu. Wiele osób w sieci skarży się, że padło zbyt wiele dowcipów, nawiązujących do polityki. Krytyki nie uniknął także Wójcik.
Mój sąsiad zaznaczył jeden krzyżyk na karcie wyborczej, a okazało się, że oddał cztery głosy. Na kibola, oszusta, złodzieja i sutenera - stwierdził, nawiązując do zarzutów, jakie stawia się Karolowi Nawrockiemu.
Internauci nie przeszli obojętnie wobec tych słów.
- Jak można podczas Polsat Hit Festiwal, wyśmiewać kandydaturę Nawrockiego i na żywo wypytywać widzów na kogo będą głosować, gdy okazało się, że na kandydata z PO spotykało się to z dużymi brawami, nakłaniano również widzów do głosowania na Trzaskowskiego poprzez sceny kabaretowe.
- Żenada, nie ma nic śmieszniejszego, kabareciarze, tylko zajmujecie się polityką.
- Satyra polityczna powinna w takim układzie odnieść się do dwóch kandydatów i wtedy można to ocenić i byłoby to fair. W związku z tym to, co zaprezentowali jednostronnie w takim występie w tym momencie kampanii, jest słabe.
- Kryszak totalna porażka, chyba pomylił kabaretowy występ z perfidną agitacją - pisali.