Radek Majdan je z psem z jednej miski. To niejedyny przywilej na jaki mogą liczyć pupile Małgorzaty Rozenek
Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan od 2016 roku stanowią bardzo udane małżeństwo. Każde z nich ma na swoim koncie już dwa rozwody, jednak gdy kilka lat temu spotkali się na jednej z filmowych premier, okazało się, że jeszcze raz chcą zaryzykować. Okazało się to wspaniałą decyzją, ponieważ aktualnie stanowią jedną z najpiękniejszych par w show-biznesie, a ich życie układa się wręcz doskonale.
11.08.2021 | aktual.: 11.08.2021 15:22
Wspólnie wychowują trzech synów. Dwóch starszych chłopców, czyli Stanisław i Tadeusz to synowie prezenterki z poprzedniego związku, jednak doskonale dogadują się oni z jej mężem. Najmłodszy z chłopców, to Henryk, o którego zakochani starali się bardzo długo. Maluszek przyszedł na świat w zeszłym roku i jest oczkiem w głowie całej rodziny.
Ostatnio cała rodzina wybrała się w podróż kamperem do Skandynawii. Małżonkowie przyznali, że od dawna marzyli o takiej wyprawie. Nie obyło się jednak bez wielu ciekawych przygód. Na wyprawę życia zabrali ze sobą nie tylko trójkę dzieci, ale także swoje cztery psy, które dzielnie towarzyszyły im w tej wyprawie.
Małgorzata Rozenek zdradza, na co pozwala swojemu psu
Nie od dzisiaj wiadomo, że Małgosia i Radek są wielkimi miłośnikami czworonogów. Zakochani mają obecnie aż cztery psy. Jako pierwsze pojawiły się w ich rodzinie dwa buldogi francuskie. Suczki Sisi i Lili szybko doczekały się kolejnego kompana, jakim jest buldog angielski Geroge. Niedawno do stada dołączyła także maleńka chihuahua — Franczeska. Okazuje się jednak, że to jedyny samiec w tym stadzie ma specjalne względy u swoich właścicieli. Radek potrafi nawet jeść razem z czworonożnym przyjacielem.
Gwiazda szczerze przyznaje, że chociaż ma inne psy, to buldog angielski zajmuje specjalne miejsce w ich sercu. Otwarcie mówi o tym, że traktują go wręcz jak człowieka, a nawet kolejnego syna.
Trzeba przyznać, że psy Radka i Małgosi mają naprawdę wspaniałe życie. Małżonkowie niezwykle dbają o to, by w ich domu czworonogi czuły się jak pełnoprawni członkowie rodziny.