Syn Krzysztofa Rutkowskiego chce TRZECI samochód. Wypatrzył drogi model
Rodzina Rutkowskich staje się coraz popularniejsza. Niedawno Maja i Krzysztof Junior opowiedzieli nam, za co tak bardzo kochają najbardziej znanego detektywa w Polsce.
Wystawny ślub i wesele, a zaraz potem bardzo droga komunia Krzysztofa Juniora - Rutkowscy niedawno przechodzili bardzo dobry okres, pojawiając się też m.in. na Pink Party Pudelka, gdzie przyciągali wzrok innych celebrytów i imprezowiczów.
Maja i Krzysztof Junior o miłości do Rutkowskiego
W międzyczasie rodzina gościła w swoim biurze Jastrząb Post. Maja Rutkowski opowiedziała naszej reporterce Karolinie Motylewskiej o tym, jak wyglądały początki ich związku i za co tak bardzo pokochała swojego męża:
Za całokształt. Krzysztof jest legendą za życia, naprawdę go podziwiam i mnie to bardzo wzruszało, jak ratował, pomagał innym osobom (...). Przez 2-3 lata byłam partnerką i kierowcą Krzysztofa. Różne to były czasy, ale non stop byliśmy ze sobą.
Dodała, że początkowo nie było łatwo, ale udało im się pogodzić życie zawodowe z prywatnym:
Gdy zaszłam w ciążę, pracowałam do 7-8 miesiąca i urodziłam dziecko. Wiadomo, że nie mogłam z niemowlakiem z nim jeździć i to życie cały czas się zmieniło, ale pokochałam go za to, jak pomaga innym. Tak naprawdę on gra macho, a jest bardzo wrażliwym człowiekiem. Za jego wytrwałość, za to, iloma osobami zarządza i jak fajnie potrafi to połączyć i jak sobie mądrze z tym radzi. A przede wszystkim za to, że dał mi mojego ukochanego synka.
Krzysztof Junior Rutkowski o swoich marzeniach
W trakcie wywiadów usłyszeć mogliśmy nie tylko Krzysztofa i Maję, ale również ich najmłodszego synka, Juniora. Chłopiec bez zastanowienia powiedział, że jak dorośnie, to chce być jak tata:
Chciałbym pracować jak tata. Najbardziej podoba mi się wywalanie drzwi i okien. Byłem na akcji i mówiłem do taty szefie. Nie wiedzieli, że jestem synem, tylko małym agentem. Nie boję się bywać na takich akcjach.
Co najbardziej podobało mu się na Komunii?
Najbardziej na Komunii podobało mi się BMW. Stresowałem się przed spowiedzią, że zapomnę formułki. Ale dałem radę.
Chłopiec zdradził też, że jak już zostanie jak tata, to ma też bardziej materialne marzenia:
Ja bym chciał mieć Mercedesa AMG One i polecieć do Ameryki. Mam już wizę, ale ona już za 3 lata się kończy. Mam mi powiedziała, że może na 11. urodziny polecimy do Ameryki.
