Liber znów zakochany! Reakcja Sylwii Grzeszczak? Wbiła się w mini i kusi figurą
Po niespodziewanym rozstaniu, Liber i Sylwia Grzeszczak stają na nogi. Podobno raper ma już nową wybrankę, natomiast wokalistka rzuciła się w wir pracy. Ostatnio wrzuciła do sieci dość wymowne zdjęcie. Czy tym samym chce pokazać, że wszystko u niej w porządku?
06.06.2024 | aktual.: 10.06.2024 12:49
Niebawem minie rok, od kiedy Sylwia Grzeszczak i Liber nie są już razem. Para rozstała się we wrześniu 2023 roku, jednak jak sami wskazują, pozostali ze sobą w dobrym kontakcie. Obecnie piosenkarka wydaje nowe single i ruszyła w trasę koncertową, natomiast jej były mąż najprawdopodobniej znalazł już sobie nową partnerkę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Liber ma nową partnerkę? Wszystko na to wskazuje
Na instagramowym profilu Libera próżno szukać jakichkolwiek informacji na temat jego życia prywatnego. Artysta rzadko kiedy dzieli się tym, co robi poza muzyką, a większość wpisów dotyczy koncertów czy piosenek Piotrowskiego. Jak jednak wskazuje jeden z informatorów Świata gwiazd, raper był widziany w objęciach ukochanej w Sopocie. Osoba ta twierdzi, że nowa wybranka Libera jest łudząco podobna do jego byłej żony.
Jest bardzo podobna do Sylwii Grzeszczak. To wysoka brunetka o prostych długich włosach i z oliwkową karnacją - napisał wspomniany portal, cytując swojego informatora.
Sylwia Grzeszczak reaguje na nową partnerkę byłego męża? Pochwaliła się idealną figurą
W ostatnich dniach Sylwia Grzeszczak jest niezwykle aktywna w social mediach. Rozpoczęła niedawno letnią trasę koncertową, publikując przy tym sporo treści na temat nowej piosenki. Poza tym dodaje sporo relacji, na których m. in. pozuje w windzie z uśmiechem na ustach, pokazując przy tym swoją świetną sylwetkę. Podzieliła się również chwilami z zespołem, z którym miała okazję spędzić kilka wolnych chwil pomiędzy koncertami. Wydaje się więc, że Grzeszczak radzi sobie świetnie i jest po prostu szczęśliwa, nie zważając na to, co słychać u jej byłego męża.
Kilkanaście lat grania koncertów... Codziennie gdzieś jedziemy, spędzamy ze sobą w trasie czas... ale ten moment, gdzie usiądziemy w jednym miejscu, przez chociaż dwa pełne dni, zdarza się niezwykle rzadko. Więc świętujemy ile się da - napisała na InstaStories Grzeszczak.