Książę Jan Lubomirski-Lanckoroński oskarżany o zaległości czynszowe. Adwokat zabrał głos
Firma księcia Jana Lubomirskiego-Lanckorońskiego ma od miesięcy nie płacić czynszu za jedną z nieruchomości. Sprawa była wyjaśniana przez sąd, a część zaległości miał odzyskać komornik. Adwokat reprezentujący księcia odniósł się do zarzutów.
Książę Jan Lubomirski-Lanckoroński posiada wiele nieruchomości. Z płatnościami za jedną z nich miał ostatnio problemy, a zaległości finansowe sprawiły, że mieszkańcom odcięto ciepłą wodę i ogrzewanie. Książę tłumaczy się i zapowiada podzielenie nieruchomości, by uniknąć podobnych problemów w przyszłości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dlaczego świat uwielbia rodzinę królewską? Anna Senkara komentuje.
Książę Jan Lubomirski-Lanckoroński nie płaci za czynsz?
Chodzi o kamienicę przy ulicy Kazimierzowskiej 81 w Warszawie, w której większość udziałów (51,2 proc.) ma firma Landeskrone, należąca do księcia Jana Lubomirskiego-Lanckorońskiego. Mieszkańcy wystosowali oświadczenie, w którym piszą wprost o ponoszonych przez nich konsekwencjach braku regularnych wpłat firmy księcia.
Mieszkańcy kamienicy przy Kazimierzowskiej 81 w Warszawie od blisko miesiąca nie mają dostępu do ciepłej wody i ogrzewania. I nic nie wskazuje na to, aby ich sytuacja w najbliższym czasie uległa poprawie. Winny jest deweloper, firma Landeskrone, należąca do księcia Jana Lubomirskiego-Lanckorońskiego, który już po raz kolejny zalega z opłatami na ponad 180 tys. zł - brzmi treść oświadczenia.
Wspólnota nie ma możliwości zebrania pieniędzy na pokrycie zaległych opłat.
Wspólnota nie ma środków finansowych na uregulowanie zaległych faktur za centralne ogrzewanie i ciepłą wodę, ponieważ spółka Landeskrone nie płaci czynszu od stycznia 2024 r. do chwili obecnej mimo uzyskiwania stałych dochodów z najmu swoich lokali w nieruchomości - można przeczytać w oświadczeniu.
Adwokat księcia Jana Lubomirskiego-Lanckorońskiego tłumaczy się z zaległości czynszowych
Plejada, do której wpłynęło oświadczenie mieszkańców kamienicy, skontaktowała się z adwokatem księcia Jana Lubomirskiego-Lanckorońskiego, który odniósł się do zarzutów.
Wspólnota Mieszkaniowa Kazimierzowska 81 składa się z dwóch budynków, frontu i oficyny. Do spółki Landeskrone 2 należy w pełni cały budynek oficyny oraz parter w budynku frontowym. Pozostałe lokale zostały sprzedane przez spółkę prywatnym nabywcom - przekazał prawnik, Mariusz Gaj.
Adwokat wskazał, że działania wspólnoty, która podejmuje je bez porozumienia ze spółką księcia Jana Lubomirskiego-Lanckorońskiego, "zakłamują rzeczywistość". Wspólnota miała na przykład podnieść czynsz o 50 proc..
Nadto zostały zróżnicowane koszty opłat. Inne stawki opłat przyjęto dla budynku frontowego, a inne dla budynku oficyny. Tym samym, wobec tych zapisów, spółka partycypuje w utrzymaniu Wspólnoty w dużo większym stopniu, niż to wynika z jej udziału - twierdzi Gaj.
Prawnik przekazał też, że zaległości miały być już spłacone, jednak wspólnota nie rozlicza dokonanych wpłat, a większość ze wskazanej kwoty 180 tysięcy złotych to odsetki od zawyżonej kwoty czynszu.
Informujemy, iż kwota zawarta w treści porozumienia została w pełni spłacona (częściowo wyegzekwowana przez komornika na początku tego roku). Jednocześnie wskazujemy, iż pomimo wyegzekwowania od spółki na początku tego roku kwoty ok. 100 tys. zł, saldo zadłużenia do Veolii nie zmniejszyło się, a z każdym miesiącem tylko się zwiększało. Spółka, widząc trudną sytuację z dostawą ciepła, wpłaciła na konto wspólnoty 89 tys. zł oraz 28 tys. bezpośrednio na konto Veolii - twierdzi prawnik księcia.
Mariusz Gaj dodał, że być może w najbliższej przyszłości książę Jan Lubomirski-Lanckoroński podejmie porzucony ze względu na pandemię plan podzielenia nieruchomości tak, by samodzielnie zarządzać posiadaną częścią nieruchomości.