Książę Jan Lubomirski rozpoczął wakacje. MILIONER zaprasza do swojego zamku
Jan Lubomirski-Lanckoroński, będący potomkiem arystokratycznych rodów i milionerem, zdradza, jak spędza wakacje. Przy okazji zaprasza do odwiedzenia swojego zamku.
Jan Lubomirski-Lanckoroński to polski arystokrata i prawnik z wykształcenia. W 2020 r. pojawił się na liście 100 najbogatszych Polaków według tygodnika "Wprost". Jego majątek został wyceniony na… 400 mln zł! Co na co dzień robi przedstawiciel jednej z najstarszych i najbardziej wpływowych rodzin magnackich Rzeczypospolitej?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tomasz Jacyków i Katarzyna Baran o stylu Marty Nawrockiej. W czym byłoby jej najkorzystniej?
Jan Lubomirski pokazuje, jak wypoczywa elita. Pływa drogą łodzią
Jan Lubomirski z przytupem rozpoczął lato. Bogacz udostępnił na Instagramie zdjęcia, na których podziwia Lubniewice. Nie robi tego byle jak – jeziora przemierza łodzią, której koszt zaczyna się od 150 tysięcy złotych. Przy okazji milioner-influencer zachęca do odwiedzenia XVII-wiecznego zamku książąt Lubomirskich, którym zarządza.
Kiedyś składał kanapki. Na czym dorobił się książę Jan Lubomirski?
Skąd wziął się majątek Jana Lubomirskiego? Po studiach zaczął on zbierać pierwsze zawodowe doświadczenia, zarządzając odzyskanymi przez rodzinę po 1990 r. kamienicami w Śródmieściu Krakowa. Świeżo upieczony absolwent otworzył także bar "Sandwich Express", gdzie samodzielnie przygotowywał nocami kanapki, które następnie sprzedawał studentom. Po sprzedaży baru jeszcze przez pewien czas działał w gastronomii, prowadząc dwie kawiarnie.
W 2020 r. książę poślubił hrabiankę Helenę Mańkowską, przy której boku został ojcem małej Elisabeth. Wcześniej przez 12 lat był jednak mężem Dominiki Kulczyk, z którą ma syna Jeremiego i córkę Weronikę. Była żona wypowiadała się o biznesmenie w superlatywach.
Tata chciał nas ze sobą poznać, ale ja stworzyłam sobie w głowie stereotypowy obraz księcia: egocentryk, dziwak, odrealniony. Ja, kapitalistka, kupiłam komunistyczną propagandę o rozkapryszonej arystokracji. Jaś był jednak uparty i zdecydowany, bo na trzeciej randce powiedział niby żartem, że będę jego żoną. Rzadko spotykałam mężczyzn, którzy wiedzieli, czego chcą. Okazało się, że jest zaprzeczeniem cech, które mu wmówiłam. To mężczyzna, który daje 100 proc. wsparcia, ale i romantyk w starym stylu – wyznała w rozmowie z "Twoim Stylem" po rozwodzie.