Zadziwiające odkrycie tabloidu! Książę Filip o mało nie stracił życia przez rozwód Karola i Camilli!
Książę Filip spowodował wypadek, żeby uciszyć plotki o rozwodzie księcia Karola i Camilli Parker-Bowles? Mąż królowej Elżbiety II ponownie został przyłapany na niebezpiecznej jeździe – tym razem miał niezapięte pasy. Czy 97-latek celowo łamie prawo zwracając na siebie uwagę brytyjskich mediów?
20.01.2019 | aktual.: 20.01.2019 13:48
97-letni książę Filip wyrasta na naczelnego skandalistę brytyjskiej rodziny królewskiej. 17 stycznia mąż królowej Elżbiety II spowodował wypadek, który na szczęście nie okazał się tragiczny w skutkach. Feralne zdarzenie raczej nie zniechęciło księcia do łamania zasad bezpieczeństwa, bowiem dwa dni później został przyłapany na jeździe samochodem bez zapiętych pasów. O szczegółach poinformował główny serwis informacyjny BBC:
Okazuje się, że służby już podjęły kroki, by w przyszłości takim sytuacjom zapobiegać. W przypadku księcia – co raczej nie powinno być zaskoczeniem – obeszło się bez kary finansowej, o czym poinformowali przedstawicieli policji:
Warto dodać, że mąż królowej Elżbiety II nie tylko spowodował czwartkowy wypadek, ale także nie nawiązał żadnego kontaktu z osobami przebywającymi w drugim pojeździe. O zadziwiającym fakcie poinformowała media pasażerka drugiego pojazdu – Emma Fairweather, która w wyniku stłuczki skręciła sobie nadgarstek. Na łamach dziennika Mirror wyznała, że książę nie tylko nie zaoferował żadnej pomocy, ale nawet nie przeprosił jej. Pałac sprawę widzi jednak inaczej.
W oświadczeniu które zostało wydane zaraz po wypadku księcia Filipa poinformowano media, że próbowano nawiązać kontakt z osobami przebywającymi w drugim samochodzie.
To jednak nie koniec rewelacji związanych z wydarzeniem. Prasa brukowa sugeruje, że książę Filip spowodował wypadek świadomie i tylko po to, aby odwrócić uwagę mediów od rzekomego rozwodu księcia Karola i Camilli Parker-Bowles. Ta teoria wydaje się jednak mocno naciągnięta. Nie sądzimy, aby będący w sędziwym wieku książę Edynburga ryzykował swoje życie dla ocalenia wizerunku swojego syna.