Szokujące wyniki sekcji zwłok Kobego Bryanta. W jego organizmie koroner wykrył tajemniczą substancję. Nie ma już wątpliwości, co było przyczyną śmierci gwiazdy NBA
Kobe Bryant był wybitnym koszykarzem zawodowej ligi NBA. Na boisku nie miał sobie równych, niemal na każdym spotkaniu zachwycał imponującą formą, a jego akcje weszły do historii sportu. Urósł do rangi legendy i zdobył setki fanów na całym świecie. Pasją do koszykówki zaraził także jedna ze swoich córek, Giannę, która miała szansę na imponującą karierę. Niestety oboje zginęli w katastrofie helikoptera, pozostawiając pogrążona w żałobie rodzinę i rzesze fanów na całym świecie.
16.05.2020 | aktual.: 17.05.2020 07:57
Po wielu miesiącach badania sprawy, w końcu podano wyniki sekcji zwłok koszykarza i pozostałych ofiar wypadku, który miał miejsce 26 stycznia w Calabasas.
Szokujące wyniki sekcji zwłok Kobe Bryanta
Amerykańskie media poinformowały, że właśnie pojawiły się wyniki sekcji zwłok ofiar katastrofy, w której zginął Kobe Bryant. New York Times podaje, co znalazło się w raporcie. Potwierdzono, że pilot Ara Zobayan nie był pod wpływem alkoholu czy narkotyków. Eksperci skłaniają się ku tezie, że przyczyną tragedii mogły być warunki atmosferyczne. Wykluczono także awarię silników.
Sekcja zwłok potwierdziła, że wszystkie ofiary zmarły w wyniku tępych urazów, co prawdopodobnie doprowadziło do natychmiastowej śmierci.
Kobe Bryant miał rozległe obrażenia niemal całego ciała, które gwałtownie bądź natychmiastowo doprowadziły do zgonu.
41-letni gwiazdor NBA doznał bardzo poważnych obrażeń narządów wewnętrznych, w tym mózgu. Co więcej, aż 30 procent powierzchni jego ciała uległo poparzeniom. Co prawda, jak ustalili śledczy, ani pilot ani koszykarz nie mieli w organizmie alkoholu ani narkotyków, jednak u Bryanta wykryto metylofenidat, czyli substancję stosowaną w terapii zespołu nadpobudliwości z deficytem uwagi i narkolepsji.
W wynikach autopsji znajdują się również brutalne szczegóły - w raporcie można przeczytać o połamanych kościach, rozszarpanych częściach ciała i spalonych ubraniach.
Wyniki opisano na 180 stronach, a opracowanie raportu zajęło sporo czasu.