Nowe doniesienia na temat przyczyn śmierci Kobego Bryanta. Szokujące fakty wyszły na jaw
Kobe Bryant był wybitnym sportowcem, koszykarzem zawodowej ligi NBA. Nie miał sobie równych, niemal na każdym spotkaniu zachwycał imponującą formą. Jego akcje weszły do historii sportu - któż nie słyszał słynnego okrzyku komentatorów O mój Boże, Kobe Bryant!, po każdej spektakularnej akcji.
18.06.2020 | aktual.: 18.06.2020 19:46
Kobe stał się legendą i zdobył setki fanów na całym świecie. Pasją do koszykówki zaraził także jedną ze swoich córek, Giannę, która miała szansę na imponującą karierę. Niestety nie będzie nam dane jej oglądać na parkietach. Oboje zginęli w katastrofie śmigłowca 26 stycznia w Calabasas, pozostawiając pogrążona w żałobie rodzinę i rzesze fanów na całym świecie.
Po wielu miesiącach badania sprawy, w podano rezultaty oględzin miejsca wypadku. Teraz jednak pojawiły się nowe informacje.
Czy to pilot jest winny śmierci Kobe Bryanta?
W katastrofie zginął koszykarz, jego córka Gianna i jeszcze siedem innych osób, w tym pilot, Ara Zobayan. Potwierdzono już, że z pewnością nie był pod wpływem alkoholu, ani innych substancji odurzających. Jednak pojawiły się nowe informacje, które sugerują, że wypadek był spowodowany jego błędem. Wcześniej jako główną przyczynę wskazywano warunki pogodowe.
Daily Star poinformowało, że eksperci wyjaśnili, że mogło dojść do błędu pilota. Według raportu pilot mógł nieodpowiednio odczytać wysokość. Miał poinformować przez radio, że wzniesie się na 1220 metrów, podczas gdy w rzeczywistości śmigłowiec zniżał wysokość.
Sytuację wyjaśniono tym, że w warunkach ograniczonej wysokości pilot może ulec dezorientacji. Tor lotu wskazuje, że tak było w przypadku Ary Zobayana.