Kinga Rusin miała wątpliwości, czy tam pojechać. "Najbardziej niebezpieczny kraj świata"
Kinga Rusin wrzuciła zdjęcia i nagrania z Ekwadoru. Była dziennikarka miała ogromne wątpliwości, czy przekraczać granicę z Peru ze względu na ogromną skalę przestępczości w tym kraju. Rusin opowiedziała o tym, jak wygląda jej podróż.
Kinga Rusin żyje podróżami i co chwilę pokazuje swoim fanom inny kawałek ziemskiego globu, dzieląc się ciekawostkami z kolejnych krajów. Tym razem dała znać, że pojechała do Ekwadoru. Była dziennikarka miała ogromne wątpliwości co do tej wyprawy, gdyż Ekwador został ogłoszony najbardziej niebezpiecznym krajem świata.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kinga Rusin o powrocie do telewizji, Tańcu z Gwiazdami i... Rafale Maseraku. "Mam cudowne, wspaniałe życie..."
Kinga Rusin pojechała do niebezpiecznego kraju
Kinga Rusin przekazała swoim fanom, że bardzo obawiała się wjazdu do Ekwadoru przez to, że wiele krajów odradza swoim obywatelom podróże tam. Kraj przejęły bowiem meksykańskie i kolumbijskie kartele, a statystyki przestępczości poszybowały w ostatnich latach w górę.
Duży stres. Jechać? To w końcu "najbardziej niebezpieczny kraj świata", jak napisał o nim kilka dni temu (28.07) "Die Welt". Ekwador. Oznaczony przez większość państw na "czerwono", co znaczy - omijać. Stan wyjątkowy w części kraju. Porażające statystyki zabójstw. Wojny gangów - pisała Rusin.
W wypożyczalni samochodów dostępne są nawet opancerzone SUV-y, a na ulicy pełno policji i wojska.
Tylko czasami trochę nieswojo czujemy się z tymi uzbrojonymi patrolami policji i wojska na drogach i ochroniarzami w kamizelkach kuloodpornych i z bronią palną przed niemalże każdym sklepem, nawet… obuwniczym - zdradziła Kinga Rusin.
Kinga Rusin zwiedza Ekwador na własną rękę
Mimo ostrzeżeń Kinga Rusin postanowiła podjąć ryzyko wyprawy do Ekwadoru. Zdradziła, że wypożyczyli z ukochanym zwykłe auto i podróżują nim, na razie nie napotykając żadnych problemów.
Wzięliśmy zwykłego SUV-a i podróżujemy nim sami we dwójkę. Na razie zero problemów, żadnych niebezpiecznych sytuacji, żadnej strzelaniny czy nie daj Boże wybuchów, ludzie mili, brak zaczepek. Mało turystów więc wszystkie atrakcje turystyczne mamy w zasadzie na wyłączność - stwierdziła Rusin.
Kobieta wyznała, że choć podróżowanie wiąże się czasem ze stresem, ona woli to, niż beztroskie spędzanie czasu w hotelu nad basenem.
Nie narzekam, ale podróżowanie bywa czasem stresujące. W przeciwieństwie do beztroskiego leżenia nad basenem. Co kto lubi - przekazała Kinga Rusin.