Kazik Staszewski złożył oświadczenie. "Nie jestem już warszawiakiem"
Kazik Staszewski poinformował fanów o tym, że nie jest już warszawianinem. W komentarzach wybuchła burza.
Kazik Staszewski znany jest ze swoich wyrazistych tekstów, w których komentuje polską rzeczywistość polityczną, ale też porusza różne kontrowersyjne tematy. Mimo że w swojej twórczości często dotyka tematów politycznych, stara się zachować dystans do bieżących wydarzeń. W jednym z wywiadów podkreślił, że chciałby być normalnym obywatelem Polski, nie opowiadając się po żadnej ze stron politycznego sporu. Teraz ujawnił, że wyprowadził się z Warszawy, co wywołało sporo emocji w sieci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Magda Gessler o tym, jaką jest teściową? Czy wtrąca się w małżeństwa swoich dzieci?
Kazik Staszewski przestał być warszawiakiem
Kazik w weekend zamieścił w mediach społecznościowych nagranie, z którego jasno wynika, że zamknął za sobą pewien etap życia, który trwał ponad sześć dekad. Wyznał:
Chciałem oznajmić, że właśnie w dniu dzisiejszym, po 61 latach życia przestałem być warszawiakiem, czy warszawianinem, czy jak to się mówi...
Pod postem rozpętała się burza. Fani wokalisty nie wiedzieli, jak mają rozumieć jego słowa. Kazik Staszewski po jakimś czasie wyjaśnił, co dokładnie miał na myśli:
Zawsze będę Polakiem, zawsze będę warszawiakiem, ale dzisiaj jest pierwszy dzień, gdy formalnie tam nie mieszkam.
Kazik Staszewski od dłuższego czasu dzieli życie między słoneczną Teneryfą a Polską. Kilka lat temu w wywiadzie z Marcinem Mellerem dla Eski Rock ujawnił, że buduje dom w podwarszawskiej wsi Gassy niedaleko Konstancina. Mówiąc o pewnych obawach związanych z życiem poza miastem, powiedział:
Stawiamy chałupę. (...) Jestem blokowcem, nigdy nie mieszkałem na wsi.
Kazik Staszewski ma dom na Teneryfie
Kazik Staszewski do Polski przylatuje z Teneryfy, gdzie spędza większą część roku. W ojczyźnie pojawia się między innymi po to, by grać koncerty, choć robi to coraz rzadziej, także z powodów związanych ze zdrowiem. Artysta chętnie chwali się w sieci zdjęciami i relacjami ze słonecznej wyspy na Oceanie Atlantyckim. Internauci piszą:
- Czasem zmiany są potrzebne, a to, co ma się w sercu, i tak zostanie w sercu.
- Można wyjść z Warszawy, ale Warszawa z ciebie nie wyjdzie nigdy!
- Gratuluję. Sam pomieszkałbym w Hiszpanii.