Kayah tłumaczy współpracę z prorosyjskim Goranem Bregoviciem. Zdradziła, co ich łączy
Kayah, której współpraca z prorosyjskim muzykiem Goranem Bregoviciem budziła kontrowersje, w najnowszym wywiadzie odniosła się do krytycznych komentarzy. Wyjaśniła, jak układa się jej współpraca z artystą, któremu zarzuca się prorosyjskie poglądy.
Kayah obchodziła niedawno 58. urodziny. Ostatni rok nie był dla niej łatwy. Piosenkarka zmagała się z wieloma osobistymi wyzwaniami, ale zdołała znaleźć ukojenie w muzyce. Jej najnowsze plany obejmują reedycję debiutanckiego albumu "Kamień".
W 1999 r. Kayah i Goran Bregović stworzyli wspólny album, który okazał się wielkim hitem. Mimo sukcesu, ich współpraca zakończyła się początkowo niesnaskami o wynagrodzenie. Po burzliwych negocjacjach muzycy jednak znaleźli porozumienie i kontynuowali wspólne występy. Nie brakuje jednak kontrowersji związanych z politycznymi poglądami muzyka.
Skolim o koncertach, na których dzieci słuchają i wykonują jego utwory.
Kayah o współpracy z Goranem Bregoviciem. Jest znany z sympatii dla Władimira Putina
Kontrowersje wśród części fanów Kayah budzą poglądy polityczne Bregovicia. Dużo mówiło się o jego sympatii do Władimira Putina, co kontrastuje z publiczną deklaracją wokalistki o wsparciu dla Ukrainy. W rozmowie z "Polityką" artystka przyznała, że jej zdaniem każdy ma prawo do własnych poglądów.
Po pierwsze, jesteśmy osobnymi organizmami i nie mogę odpowiadać za czyjeś poglądy. My o tym nie rozmawiamy. Co najwyżej on pyta, jak mój syn, a ja, co mu uprasować - wyjaśniła.
Kayah wyjaśnia podejście Bregovicia do wojny
Pomimo pozornych różnic, artystka zapewniła, że wspólnie z Bregoviciem opowiadają się przeciwko wojnie. Kayah dodała, że koncerty, które wykonują, angażują ludzi z różnych kultur, co ma być symbolem ich wspólnego sprzeciwu wobec przemocy.
Każdy ma prawo do własnego określenia swojego kręgosłupa moralnego. Jemu jest wszystko jedno, gdzie gra, bo muzykę traktuje jak biznes. Ale to nie znaczy, że opowiada się za zbrodniami i zbrodniarzami. Ostatnie nasze koncerty, gdzie na scenie byli i Bułgarzy, i Cyganie, i górale, zapowiadałam, że wszyscy, jak tu stoimy, jesteśmy przeciwko wojnie - podsumowała.