NewsyKasia Tusk wygrała z Zarą. Ile musieli zapłacić za skradzioną fotkę? "To było jedno z droższych zdjęć"
Kasia Tusk wygrała z Zarą. Ile musieli zapłacić za skradzioną fotkę? "To było jedno z droższych zdjęć"
Kilka dni temu Kasia Tusk opisała na Instagramie, jakie było jej zaskoczenie, kiedy oglądając katalog znanej marki z dekoracjami wnętrz, zauważyła w nim własne zdjęcie. Sytuacja sprawiła, że zdezorientowana zapytała internautów, co powinna według nich z tym zrobić. Wielu radziło, że sprawy nie zostawiała, bo to przywłaszczenie jej pracy. Pisaliśmy o tym tutaj.
Kasia Tusk
Elwira Szczepańska
16.11.2020 | aktual.: 17.11.2020 02:14
W poniedziałek blogerka zdała relację z tego, jak się wszystko zakończyło. Trzeba przyznać, że dosyć zaskakujący finał.
Jak skończyła się sprawa przywłaszczonego zdjęcia Kasi Tusk?
W poniedziałek na Instagramie Kasi pojawił się bardzo obszerny wpis, w kórym opowiedział, co się działo po poprzedniej publikacji. Post powstał także dlatego, że internautów żywo zainteresowała cała sprawa.
Po publikacji, do Kasi, w najmniej oczekiwanej chwili, zgłosili się przedstawiciele Zary. Sama blogerka ciągle wahała się, czy pójść ze sprawą do sądu, ze względu na niemiłe doświadczenia.
Kasia była bardzo zaskoczona, bo nie planowała rozmowy, tym bardziej nie spodziewała się, że wielka sieciówka sama się do niej odezwie.
Następnie ustaliła z prawnikami plan działania i kwotę, jaką mogłaby otrzymać jako zadośćuczynienie. Miałby to być pomoc finansowa dla dwóch chorych dziewczynek.
Kiedy dostała odpowiedź, była bardzo zaskoczona. Okazało się, że Zara zgadza się na zaproponowaną kwotę, a nawet ja zaokrągli.
Na koniec pozwoliła sobie na żart, gdyż sprawa zakończyła się naprawdę świetnie.
Jak widać, nie należy nigdy odpuszczać swoich racji. Czujemy jednak, że to już Duch Bożego Narodzenia krąży mimo tak niesprzyjającego czasu, jaki zgotowała nam pandemia.