Kabarety w Koszalinie mocno rozczarowały widzów. "Nie wiem, z czego tu się śmiać"
XXX Festiwal Kabaretu w Koszalinie miał być jubileuszowym świętem scenicznego humoru, jednak tegoroczna edycja spotkała się z mieszanym odbiorem. Wielu widzów zarzucało programowi zbytni nacisk na politykę i brak świeżości, nie szczędząc przy tym ostrej krytyki.
XXX Festiwal Kabaretu to jubileuszowa, trzydziesta edycja ogólnopolskiej imprezy kabaretowej, organizowanej od 1996 roku w amfiteatrze w Koszalinie. Wielu nie wyobraża sobie bez niej lata, gdyż na stałe dołączyła do kalendarza wakacyjnych wydarzeń kulturalnych i co roku gromadzi miłośników humoru komentującego, w formie skeczy, bieżące zjawiska społeczne i polityczne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Roxie Węgiel o byciu jurorką. Chciałaby pojawić się w jakimś talent-show?
Jubileusz kabaretowy z zastrzeżeniami. Internautom przeszkadzała polityka
Tegoroczna odsłona odbyła się 26 lipca i została zaplanowana jako wielogodzinna transmisja telewizyjna. Publiczność zgromadzona w koszalińskim amfiteatrze oraz widzowie Polsatu od godziny 19:55 mogli śledzić występy czołowych formacji kabaretowych. W programie znalazły się zarówno formacje o ugruntowanej pozycji, jak Koń Polski, Neo-Nówka czy K2, jak i artyści solowi oraz debiutanci.
Choć organizatorzy wielokrotnie podkreślali, że impreza stanowi zarówno rozrywkę, jak i barometr społecznych nastrojów, a satyra odgrywa w niej rolę narzędzia do oceniania rzeczywistości, to widzowie mieli kilka zastrzeżeń. Niektórzy narzekali np. na zbyt wiele polityki w skeczach. Nie da się ukryć, że artyści często poruszali tematy okołopolityczne, dostało się między innymi Agacie Dudzie i Andrzejowi Dudzie.
"Za dużo polityki w kabaretach... Jakby nie było innych, śmiesznych tematów... Wszędzie ta polityka... Chociaż tutaj człowiek chciałby usiąść, odpocząć od tego syfu, pośmiać się (...)", "Za dużo, za dużo, za dużo tej polityki, czy już nie można zrobić kabaretu jak kiedyś?", "Ciągłe maglowanie polityki, i to w dodatku topornie i bez pomysłu" – czytamy.
Inni po prostu wyrażali ogólne niezadowolenie z poziomu tegorocznych występów:
"Żenada i buractwo", "Ten K2 to jakieś nieporozumienie", "Próbowałam. Nie da się oglądać", "W tym roku te programy kabaretowe to naprawdę tragedia", "Nie wiem, z czego tu się śmiać", "Kabarety już się skończyły, dużo chamskich tekstów" – dodawali.
Nie brakowało jednak osób, które doceniły humor artystów występujących na koszalińskim kabaretonie. Na ciepłe słowa mógł liczyć między innymi kabaret Neo-Nówka.
Neo-Nówka oczywiście genialna (...) Mistrzowie, po prostu najlepsi - pisali fani.