Julia Żugaj przeżyła dramatyczne chwile na spotkaniu z fanami. "Za mną tłum biegł, MNIE ZAMKNĘLI"
Julia Żugaj nie może zapomnieć o sytuacji, jaka wydarzyła się kilka lat temu podczas spotkania z fanami. Doszło wówczas do niebezpiecznego incydentu z przepychankami, co zmusiło ochronę i służby specjalne do interwencji. Influencerka przyznała, że w tamtym momencie nie tylko obawiała się o własne bezpieczeństwo, ale także o życie swojego psa.
Julia Żugaj to jedna z najpopularniejszych influencerek w Polsce, która karierę w mediach społecznościowych rozpoczęła w 2018 roku, publikując z siostrą Sonią filmiki taneczne i lifestylowe na Musical.ly (aktualny TikTok). W latach 2020–2022 była członkinią projektu influencerów Team X, co znacznie podbiło jej popularność. Julia gromadzi wokół siebie lojalne grono fanów określanych jako "Żugajki", dla których regularnie organizuje warsztaty i wakacyjne obozy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Julia Żugaj o tańcu Marii Jeleniewskiej w TzG. "Bardzo mnie zaskoczyła"
Chaos w galerii handlowej. Rodzice rzucali dziećmi, żeby zobaczyły Julię Żugaj
Trzy lata temu w bydgoskiej galerii handlowej podczas jednego z takich eventów doszło do niebezpiecznego incydentu. Rodzice tak bardzo chcieli, żeby ich pociechy zobaczyły swoją idolkę, że aż zaczęli... przerzucać je przez barierki.
W momencie, kiedy wiemy, że spotkanie kończy się o 17.00, dochodzi 16.30, kolejka jeszcze jest na kilometr, to w kolejce zaczynają się takie "a kto będzie ostatni?", "a my tu czekamy dwie godziny". Rodzice zaczynają ze sobą dyskutować, przepychać dzieci w kolejce. Zdarzyło mi się też przerzucanie przez barierki dzieci - opowiadała w podcaście "Prześwietlenie".
Sytuacja w pewnym momencie wymknęła się spod kontroli i stała się na tyle poważna, że musiała interweniować ochrona. To jednak nie koniec. Julia Żugaj musiała bowiem zostać ewakuowana.
W końcu zostały wezwane służby specjalne, żeby mnie przeprowadzić do samochodu - dowiedzieliśmy się.
Julia Żugaj zmuszona do ucieczki przed tłumem. Schowała się w pobliskim sklepie
Ulubienica dzieci została szybko eskortowana do pobliskiego sklepu z metalowymi drzwiami. Była to dla niej wyjątkowo stresująca chwila, nie wiedziała, jak długo będzie musiała tam pozostać.
Za mną tłum biegł, mnie zamknęli. Ludzie zaczęli uderzać w metalowe drzwi. To było naprawdę stresujące wydarzenie. Nie wiedziałam, co się wydarzy dalej. Czy oni w końcu otworzą te drzwi, czy ludzie sobie stamtąd pójdą, czy będą na mnie czekać, ile czasu tutaj spędzę, bo ten sklep nie miał tylnego wyjścia — ujawniła.
Sytuacja była o tyle skomplikowana że podczas całego zamieszania Julia Żugaj musiała również zadbać o swojego psa, którego ukryła pod kurtką, aby zapewnić mu bezpieczeństwo.
Musiałam jeszcze z pieskiem go pod kurtkę chowałam, bo ludzie krzyczeli, dotykali, nie chciałam, żeby jemu stała się krzywda - dodała.