Joanna Krupa po pożarach stanęła po stronie Donalda Trumpa. "Miał we wszystkim rację"
Joanna Krupa wyraziła swoje niezadowolenie z działań władz Los Angeles w związku z pożarami. Modelka podkreśliła, że takie sytuacje wymagają lepszego zarządzania i... stanęła po stronie Donalda Trumpa.
Kalifornia zmaga się z pożarami, które dotknęły Los Angeles. Zginęło co najmniej 11 osób, a ogień zniszczył ponad 13 tys. budynków. Joanna Krupa, mieszkająca w Los Angeles od 1999 r., skrytykowała władze za brak przygotowania na takie katastrofy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marcin Gortat tłumaczy się z wysokości swojej emerytury. "Zacytuję Dodę-głupim nie wytłumaczysz, a mądremu nie musisz"
Joanna Krupa staje po stronie Donalda Trumpa
W Los Angeles pożary stały się jednym z najbardziej niszczycielskich żywiołów w historii. Szalejący ogień zmusił tysiące osób do ewakuacji. Teraz głos postanowiła zabrać Joanna Krupa, która opublikowała serię wymownych wpisów na Instagramie.
Udostępniła m.in. wideo zatytułowane "Trump miał we wszystkim rację", w którym prezydent mówił o zapobieganiu pożarom. Krupa nie szczędziła też gorzkich słów pod adresem demokratycznych władz Kalifornii, w tym gubernatora i burmistrz Los Angeles. Obwinia ich za ograniczenia finansowania i brak zasobów do walki z pożarami.
Joanna Krupa uderza we władze Kalifornii
Krupa wskazała na decyzje, które jej zdaniem przyczyniły się katastrofy. Jako jedną z przyczyn podaje obcięcie budżetu straży pożarnej o 17 mln dolarów przez Karen Bass. Modelka podlinkowała nawet petycję o odwołanie pani burmistrz.