Przerażające! Ewa Minge ujawnia jak oszukiwała "chora na raka" Ela B. z Zielonej Góry: "Zrobiła mnóstwo strasznych rzeczy" [WIDEO]
Kilka dni temu Polską wstrząsnął skandal, którego główna uczestniczka Elżbieta B. fałszując dokumentację medyczną pobierała pieniądze z różnych fundacji i otrzymywała wsparcie (przede wszystkim finansowe) od ludzi. Okazało się, że aby uwiarygodnić swoją historię, dziewczyna zgłosiła się do szpitala, gdzie na podstawie sfałszowanej dokumentacji medycznej wycięto jej... zdrowy pęcherz!
Zuza Maciejewska
Całą mistyfikację jako pierwsza odkryła projektantka Ewa Minge, której podopieczną w fundacji Black Butterflies była właśnie Ela B.
Z całą pewnością Elżbieta zrobiła mnóstwo strasznych rzeczy. Ja byłam pierwszą osobą, która to odkryła i która próbowała coś z tym zrobić, ale niestety nie jest to proste i wymyka nam się gdzieś spod kontroli. Ta dziewczyna wycięła sobie pęcherz. I teraz pytanie czy mówimy o osobie zdrowej, czy mówimy o oszustce, czy o osobie chorej psychicznie.
Okazało się, że gdy cała afera wyszła na jaw, Elżbieta nie schowała głowy w piasek, tylko skontaktowała się z Ewą Minge! Jakie były jej pierwsze słowa skierowane do projektantki?
Ela mnie przeprosiła. Napisała do mnie, że mnie przeprasza, żebym jej pomogła, że chce porozmawiać. Zadzwoniłam, porozmawiałyśmy. Powiedziałam jej przede wszystkim, żeby skasowała Facebooka. Ludzie mają do niej żal, że skasowała Facebooka, ale myślę, że ludzie muszą zrozumieć jedną bardzo ważną rzecz - czy chcemy być odpowiedzialni za to, że Ela popełni samobójstwo nie wytrzymując tego, co się dzieje?
Cała rozmowa z Ewą poniżej.