Gwiazdy "Rancza" wspominają pierwszy dzień na planie serialu. Nie wszystko wyglądało tak jak w tv
Serial Ranczo jest ponadczasowym hitem, który od początku cieszy się bardzo dużą popularnością wśród widzów Telewizji Polskiej. Produkcja od początku gromadziła przed ekranami telewizorów ponad 3 miliony widzów.
Fani produkcji przez kilka kolejnych lat czekali na kontynuację przygód mieszkańców Wilkowyj. W ostatnim czasie producent zdradził, że przygotowuje dla widzów prawdziwą niespodziankę, w postaci miniserialu oraz filmu, jednak, jak sam przyznał, jeszcze trochę musimy poczekać na pierwszy klaps.
Jak aktorzy wspominają swój pierwszy dzień na planie Rancza?
Początki dla każdego są najgorsze, zwłaszcza w branży filmowej. Producenci przez kilka kolejnych tygodni zgrzytają zębami ze strachu przed tym, że widzowie utracą zainteresowanie nową produkcją, a aktorzy bardzo często muszą pracować na planie zdjęciowym z obcymi im osobami.
O ile w mediach często pojawiają się nowe fakty na temat kontynuacji serialu, o tyle gwiazdy rzadko opowiadają o tym, jak wygląda praca na planie zdjęciowym. Reporterka Jastrząb Post zapytała więc Bogdana Kalusa o to, czy pamięta swój pierwszy dzień na planie serialu Ranczo:
Pamiętam. Bo to w ogóle był pierwszy dzień serialu Ranczo. Serial Ranczo zaczęliśmy kręcić 12 lub 13 lipca 2005 roku i pierwszy dzień zdjęciowy to była ławka, kiedy było jeszcze cieplej niż teraz i my siedzieliśmy w gumofilcach, z których wylewaliśmy pot. Potem wpadliśmy na pomysł, że jednak te gumofilce to nie najlepszy pomysł. I wtedy nasza czwórka czyli św.p Leon Niemczyk, Piotrek Pręgowski, Sylwek Maciejewski i ja – pierwsza scena, która w ogóle została zrobiona w serialu Ranczo to była z naszym udziałem. Nie mieliśmy wtedy pojęcia, że to będzie 10 lat, że to będzie taki sukces, i że w ogóle będzie wow.
Grzegorz Wons zdradził nam, że na początku Ranczo było nagrywane w innej miejscowości.
Pamiętam, że to działo się nie w Jeruzalu, tylko w takiej miejscowości pod Żyrardowem, gdzie był kręcony dworek, bo dworek kręcony był w zupełnie innym miejscu. Pamiętam to doskonale, bo to była scena z księdzem i z Kusym. Jednocześnie i z księdzem i wójtem, więc robiliśmy podwójnie. Cała tajemnica, wiadomo, jak to jest, tu dubler itd. A potem dopiero poznałem Jeruzal.
Piotr Pręgowski w odróżnieniu od kolegów, nie pamięta swoich pierwszych dni na planie:
Nie. Naprawdę nie pamiętam. Nic specjalnego się nie wydarzyło na planie. Były emocje, nerwy, więc to wszystko jest bardzo odległe.
Za to opowiedział bardzo zabawną anegdotę:
Jakaś pani spotkała mnie na ulicy i mówi: Proszę pana, taki piękny serial, taki mądry. I ksiądz, i Michałowa. Piękna Polska. Ale skąd oni takiego pijaka, takiego głupka Pietrka wzięli. Przez niego to jest dno. Bardzo mnie to ucieszyło.
Która postać z Rancza jest waszą ulubioną?