Filip Chajzer w poruszającym wywiadzie o życiu po śmierci syna. Popłaczecie się, gdy przeczytacie te słowa
Filip Chajzer przez swoich fanów postrzegany jest jako bohater - dla potrzebujących mógłby przenosić góry, a organizowane przez niego akcje charytatywne i spontaniczne zbiórki pieniędzy na ważne cele osiągają sukces w zawrotnym tempie. Dziennikarz jest przy tym niezwykle skromny i nigdy nie przypisuje sobie żadnych zasług, ale jego chęć niesienia pomocy i wyciągania dłoni do najbiedniejszych czy poszkodowanych przez los nie wynika z chęci bycia zauważonym w social mediach.
12.12.2017 | aktual.: 12.12.2017 12:22
Jego podejście do życia zmieniło się diametralnie po tragicznej, przedwczesnej śmierci syna. Maks zginął w wieku dziewięciu lat, niemal 2,5 roku temu, a Chajzer w ostatnim wywiadzie dla Newsweeka wyznał, że wciąż nie pogodził się do końca z jego stratą:
Doświadczenie, którego nie powinien poznawać żaden rodzic nie załamało go jednak, tylko skłoniło do działania, do sprawiania, że świat jest lepszy:
Filip jest najlepszym przykładem tego, ile może osiągnąć osoba medialna. Zyskując sympatię widzów i fanów na Facebooku napędza swoją karierę, ale zamiast napełnić własną kieszeń, poświęca czas tym, którzy najbardziej potrzebują wsparcia.
Wielu kolegów z show-biznesu mogłoby się od niego czegoś nauczyć.