Filip Chajzer wskazał, co pomogło mu po śmierci syna. Jego słowa dają do myślenia
Filip Chajzer w 2015 roku stracił syna, który zginął w wypadku samochodowym. Były prezenter TVN w najnowszym wywiadzie wskazał, jak poradził sobie z życiowym dramatem. – Nikt ci nie pomoże – podkreślił.
Filip Chajzer przed laty doświadczył najgorszej rzeczy, jaką może przeżyć każdy rodzic, czyli pochował własne dziecko. W lipcu 2015 roku w wypadku samochodowym zginął jego dziewięcioletni syn, Maksymilian. Chajzer jakiś czas po rodzinnej tragedii wrócił do pracy, w tym do prowadzenia programów w telewizji. Często pytany jest o to, jak poradził sobie z osobistym dramatem. Pytanie o życiu po śmierci syna usłyszał także od Mateusza Szymkowiaka ze Świata Gwiazd.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
TYLKO U NAS: Blanka Stajkow przez "Taniec z gwiazdami" nie ma czasu, by pójść do kościoła. "Jestem blisko z Bogiem"
Filip Chajzer wskazał, jak poradził sobie ze śmiercią syna. "Musi minąć czas"
Filip Chajzer bez zastanowienia wskazał, że najlepszym "lekarstwem" na poradzenie sobie z rodzinną tragedią był czas. Powiedział:
Czas, czas, czas i to jest informacja dla wszystkich, którzy przez coś takiego przechodzą. Tylko czas może pomóc. Musi minąć czas...
ZOBACZ TEŻ: Filip Chajzer po skandalu zawierzył życie Maryi i doznał cudu. "Jestem prawie codziennie w kościele"
Filip Chajzer korzystał z "fachowej pomocy" po śmierci syna
Filip Chajzer potwierdził, że po śmierci syna skorzystał z fachowej pomocy terapeuty, jednak zaznaczył, że nie jest to wystarczające rozwiązanie. Wyjaśnił:
Nikt ci nie pomoże. Jak sam nie przejdziesz tego w swojej głowie i nie miną miesiące czy lata, to nic z tego nie będzie. Tego nie da się przyspieszyć, bo to zawsze będzie w głowie.
ZOBACZ TEŻ: Filip Chajzer wynajął sobowtóra, by móc w spokoju pochować syna. Paparazzi byli dla niego udręką