Jedna z największych gwiazd „Klanu” chciała zrezygnować z serialu. Dlaczego?

Barbara Bursztynowicz ma na swoim koncie wiele ról filmowych i teatralnych, a nawet dubbingowych. Widzowie najbardziej kojarzą ją jednak z roli Elżbiety Chojnickiej w serialu Klan. Aktorka opowiedziała nam o chwilach zwątpienia i trudnościach przy kręceniu serialu.

Barbara Bursztynowicz o trudnościach przy kręceniu serialu

Po tak długim czasie spędzonym na planie, granie w serialu powinno być pestką – tak wydaje się części widzów. Czy rzeczywiście tak jest? Czy Barbara Bursztynowicz zna plan od podszewki tak, że nic nie sprawia jej trudności? A może produkcja ogranicza w jakiś sposób aktorów?

To jest oczywiste. Serial kręcony jest nie po kolei. Sceny się mieszają. Musimy uprzedzać producenta czy drugiego reżysera, że mamy zamiar zmienić kolor włosów. To oczywiste, że możemy, ale w porozumieniu, żeby nie okazało się, że musimy coś dokręcić do sceny i nagle z blond włosów zrobiliśmy sobie rudy. To tylko takie techniczne przyczyny, nie tyjemy też z dnia na dzień. Ja to rozumiem, szanuję. Tak być powinno, żeby nie zaskakiwać producenta reżysera no i widzów przede wszystkim.

Spodziewaliście się, że tak doświadczona aktorka może mieć jakieś trudności ze swoją rolą?

Kryzysy Barbary Bursztynowicz

Aktorka, grając jedną postać od tak wielu lat,  z pewnością miała kryzysy. Czy zawsze widziała sens swojej pracy? A może chciała odejść z serialu?

W mojej sytuacji kryzysów było bardzo dużo. Chciałam zrezygnować właśnie dlatego, że wydawało mi się, że już nic więcej w tej roli wykreować nie mogę. Bardzo wiele zależy od scenariusza. Potem jakoś tak potoczyły się losy mojej bohaterki, że czasami były bardzo interesujące i nie musiałam cierpieć z tego powodu, że jestem sama sobą opatrzona i znudzona. Bardzo wiele zależy od scenariusza, ale takie długie produkcje powodują, że aktor zaczyna się niecierpliwić. Że chciałby jakiejś rewolucji w życiu bohatera. A w życiu mojej bohaterki niewiele może się wydarzyć.

Lubicie rolę Elżbiety Chojnickiej?