NewsyEwa Minge o sobie: "Jestem blacharą i wieśniarą"

Ewa Minge o sobie: "Jestem blacharą i wieśniarą"

Fotografia: AKPA
Fotografia: AKPA
Izabela Wodzińska
11.05.2015 09:01, aktualizacja: 11.05.2015 11:08

Ewa Minge udzieliła wywiadu w serwisie Lula.pl. Opowiedziała o przemocy domowej i początkach kariery. Niebawem wychodzi jej autobiografia "Życie to bajka", której jeszcze nie ma w sprzedaży, a już budzi kontrowersje. Karolina Korwin-Piotrowska już przyznała jej klapę.

Projektantka tym razem niezwykle szczerze opowiedziała o swoim oryginalnym wyglądzie kolorowego ptaka. Okazuje się, że to właśnie uroda, fakt, że wygląda jak kot, pomogła jej przebić się w świecie projektantów. Czemu zatem nie doceniają jej w Polsce?

Po raz pierwszy także przyznała, że ma podoczepiane włosy.

Powiedzieli mi, że mam nie zwracać uwagi na to, co piszą o mnie w Polsce. Te moje podoczepiane i dorobione włosy. To, że masz wizerunek rajskiego ptaka, bardzo ci pomoże. Pomocne jest to, że masz taką urodę, że wyglądasz jak kot - powiedziała Ewa

Ewa ma do siebie sporo dystansu.

Nazywam siebie w książce blacharą i wieśniarą, a wynika to z tego, że zawsze wiedziałam, że chcę mieszkać na wsi. Urodziłam się w porządnym, 50-tysięcznym miasteczku, prowincja nad jeziorami -  powiedziała Ewa

Projektantka wspomina też ciężkie czasy, kiedy mąż ja bił, a jej firma była na pograniczu bankructwa. Ta odważna kobieta pewnego dnia spakowała walizki, wzięła synów, uciekła od męża-tyrana i zaczęła wszystko od nowa.

Zostałam sama, z długami, z pozornym majątkiem i raptem musiałam sobie poradzić . Mogliśmy z synami mieszkać w domu do końca życia, ale po kilku miesiącach stanęli pod nim panowie policjanci, żeby nas wyprosić. Oni byli lekko zszokowani całą sytuacją. Wzięłam chłopców, moją babcię, torebkę i wyszłam o 17:30 z domu i nigdy do niego nie wróciłam - powiedziała Ewa

Dlaczego tak doświadczona przez los kobieta jest wciąż krytykowana w Polsce?

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także