Ewa Krawczyk ujawniła, ile ZUS zabrał z jej renty na rzecz juniora. „Muszę się skontaktować z prawnikami”
Ewa Krawczyk przez 40 lat była żoną Krzysztofa Krawczyka. Zakochani poznali się w czasie gdy obydwoje mieszkali w USA. Do Polski wrócili już razem, zabierając ze sobą także jedynego syna wokalisty, Krzysztofa juniora. Jest on owocem jego drugiego małżeństwa z Haliną Żytkowiak. Niestety relacje pomiędzy trzecią żoną a jedynakiem nie układały się najlepiej. Pasierb i macocha od samego początku nie mogli się ze sobą dogadać, a w dorosłym życiu kontakty rodzinne ograniczyły się do minimum.
12.01.2022 | aktual.: 12.01.2022 11:27
Krzysztof Krawczyk zmarł w kwietniu zeszłego roku, pozostawiając w żałobie ukochaną żonę i jedynego syna. Po śmierci artysty okazało się, że od wielu lat jego dziecko żyło w bardzo złych warunkach, będąc na skraju ubóstwa. Junior opowiedział o wszystkim w reportażu magazynu Uwaga! Teraz 47-latek i macocha spotykają się w sądzie, by ustalić prawo do spadku.
Ewa Krawczyk o rencie, którą zabrał jej ZUS
Krzysztof Krawczyk sporządził testament, w którym cały swój majątek zapisał żonie, nie uwzględniając w ostatniej woli swojego syna. Teraz junior walczy w sądzie o zachowek po ojcu. Tuż po śmierci męża Ewa złożyła w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych wniosek o rentę rodzinną.
Okazuje się, że właściwe podanie w tej sprawie przedłożył także syn muzyka. Urzędnicy po raz kolejny przyjrzeli się dokumentom i stwierdzili, że jedynakowi należy się połowa świadczenia, które pobiera wdowa. Wszystko to potwierdziła żona muzyka w rozmowie z Faktem.
Macocha Krzysztofa nie ma nic przeciwko temu, aby syn jej męża otrzymywał te pieniądze jeżeli ma do nich prawo. Podkreśliła, że nawet się z tego cieszy.
Sprawę skomentował także Marian Lichtman, który od samego początku wspiera Krzysztofa Igora. Wspomniał, że o to by otrzymał on swoją część należnego mu świadczenia, starało się aż kilka osób.
Teraz rodzinie pozostaje czekać na rozstrzygnięcie sprawy spadkowej i sądowny podział majątku po Krzysztofie Krawczyku.